Linie lotnicze Japan Airlines zostały w ubiegłym tygodniu zmuszone do nietypowego dla siebie kroku. Wszystko za sprawą dużej liczby wyjątkowych pasażerów - zapaśników sumo. Podstawili nowy samolot. Bali się o paliwo Jak wyjaśniła gazeta Yomiuri Shimbun, zawodnicy mieli przylecieć Boeingiem 737-800 z lotnisk Tokio- Haneda i Itami w Osace na wyspę Amami Oshima. Tam organizowana była impreza sportowa. Gdy jednak personel dowiedział się, kto znajduje się na listach pasażerów, zaniepokoił się kwestią zabrania wystarczającej ilości paliwa, biorąc pod uwagę ograniczenia wagowe. Średnio masa pasażera wynosi bowiem 70 kg, podczas gdy w sytuacji zapaśników mowa o około 120 kg. W związku z tym zdecydowano o uruchomieniu dodatkowego lotu w obawie, że dwie, pierwotnie przygotowane maszyny, nie będą w stanie zabrać wymaganej ilości paliwa. Zorganizowali nowy lot dla 27 zapaśników. "To nietypowe rozwiązanie" Według japońskiej gazety pas startowy na wyspie, gdzie udawali się zawodnicy nie jest przygotowany na pomieszczenie większego samolotu, w związku z czym Japan Airlines podstawiły dodatkową maszynę dla 27 zapaśników. 14 z nich leciało z Itami do Hanedy w ramach specjalnego lotu. - Obsługiwanie przez nas lotów specjalnych ze względu na ograniczenia wagowe samolotu nie jest typowe - przekazał rzecznik flagowego japońskiego przewoźnika, cytowany przez "Guardian", komentując sytuację. Japońskie media poinformowały także o tym, że dla zawodników zorganizowano też dodatkowe loty powrotne po zakończeniu zawodów. Jak zwraca uwagę "Guardian", to nie pierwszy raz, gdy informacje tego typu na temat nadzwyczajnego sposobu podróży przez zawodników sumo trafiły do mediów. W 2014 roku sieć obiegło zdjęcie zapaśników stłoczonych w małym pasażerskim samolocie. Źródło: Guardian *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!