Niemiecka prasa komentuje propozycję Jensa Spahna z CDU, który w rozmowie z "Bild am Sonntag" wezwał do "przerwy w udzielaniu azylu" i zaostrzenia polityki imigracyjnej ze względu na duże obciążenie Niemiec i uchodźcami, i nielegalną imigracją. Spahn opowiedział się m.in. za limitem liczby wniosków o azyl. Niemcy a kwestia migracji. Media o "historycznej amnezji" "Spahn de facto wzywa do zniesienia indywidualnego prawa do azylu. Jego inicjatywa to oznaka historycznej amnezji, niezbyt przemyślana i politycznie bez szans. Prawo do azylu dla prześladowanych politycznie jest w Niemczech chronione przez konstytucję. Jest to również konsekwencją gorzkich doświadczeń. W tamtym czasie w wielu landach obowiązywały rozwiązania kwotowe dla uchodźców" - przypomina "Stuttgarter Zeitung". Według gazety dla wielu przedstawicieli mniejszości i innych politycznie prześladowanych oznaczało to w konsekwencji śmierć. "To jest druga strona tej na pierwszy rzut oka tak pragmatycznej sugestii: prawo prześladowanych politycznie do ochrony zostałoby zamienione na system, który w kilku miejscach zastąpiłby prawo samowolą. Górna granica byłaby całkowicie arbitralna i zorientowana nie na potrzeby prześladowanych, ale na ogólne krajowe prognozy polityczne. UE bez wątpienia potrzebuje nowej polityki azylowej z przyspieszonymi procedurami, umowami migracyjnymi z krajami trzecimi i sprawiedliwym kluczem dystrybucyjnym. Populistyczne postulaty są prostsze" - podsumowuje gazeta ze Stuttgartu. Nielegalna migracja. "Umowa z Tunezją to pierwszy krok" "Thorsten Frei i Jens Spahn, dwaj ważni przedstawiciele CDU, wyraźnie opowiedzieli się w pewnym odstępie czasowym za rozwiązaniami kwotowymi. UE miałaby zatem przyjąć co rok około 100 tys. uchodźców, najlepiej wybranych przez miejscowe ONZ, w zamian za rezygnację z indywidualnego prawa do azylu. Może się zdarzyć, że pewnego dnia nie pozostanie nic innego niż właśnie takie regulacje. Teraz można tego jeszcze uniknąć - z wreszcie lepszymi deportacjami, odmowami dla wnioskodawców z krajów o niemal zerowej szansie na azyl już na zewnętrznych granicach UE oraz innymi środkami" - pisze gazeta "Nuernberger Nachrichten". Zbliżone stanowisko ma inna gazeta z Norymbergi, która wskazuje na rolę UE. "Władną do tego, aby opanować tę sytuację, jest oczywiście przede wszystkim UE. Umowa migracyjna z Tunezją to tylko pierwszy krok. Za pieniądze, które otrzymają od UE Tunezja i inne kraje, migranci, którzy nie mają szans na ochronę lub azyl w Europie, muszą być godnie traktowani, otoczeni opieką, a następnie sprowadzeni do swoich krajów. Kontrola przestrzegania norm humanitarnych bezwarunkowo jest tego częścią" - pisze "Nuernberger Zeitung". Niemieckie media wprost. Potrzebna nowa polityka migracyjna "Należało się spodziewać, że szczególnie SPD i Zieloni zareagują oburzeniem na żądania polityka CDU Jensa Spahna, by reagować na niekontrolowaną migrację. Nie mają jednak przekonujących propozycji. Nawet jeśli wezwanie Spahna idzie za daleko, to jest jasne, że w polityce migracyjnej trzeba szybko coś zrobić. Oznaką człowieczeństwa jest też wykazanie się siłą wobec tych, którzy nie mają prawa do azylu, aby móc odpowiednio zatroszczyć się o realnie potrzebujących ochrony" - ocenia "Straubinger Tagblatt/Landshuter Zeitung". "Politycy tacy jak Jens Spahn (CDU) i Sigmar Gabriel (SPD) swoimi żądaniami silniejszego ograniczenia wniosków o azyl podsycają oczekiwania, których rząd nie może spełnić" - zauważa "Die Glocke". "Ulgę przynieść by mogła co prawda reforma unijnego systemu azylowego uzgodniona w czerwcu: z silniejszymi kontrolami na granicach zewnętrznych i bardziej sprawiedliwą relokacja w UE. Jednak jej wdrożenie wymaga czasu, a kraje takie jak Polska i Węgry wzbraniają się przed kwotami dystrybucyjnymi. Szybkich rozwiązań nie ma więc w zasięgu wzroku, a rząd pewnie znów będzie musiał podać pomocną dłoń gminom, które potrzebują wsparcia finansowego" - przewiduje gazeta z Oelde. Źródło: Redakcja polska "Deutsche Welle"Autor: oprac. Monika Margraf-Ostaszewska