Mężczyźni, którzy weszli w środę do sklepu z artykułami sportowymi we Florapark w Magdeburgu (Saksonia-Anhalt), z górą rzeczy udali się do przymierzalni, gdzie usunęli urządzenia antykradzieżowe. Już udając się do przymierzalni ze sporą liczbą przedmiotów, wzbudzili podejrzenia ekspedientki. 37-letnia pracownica pozostała czujna i kiedy złodzieje rzucili się do ucieczki, pobiegła za nimi. Przyłączyła się do niej także klientka sklepu - 46-latka. Nie miał kondycji, okradał sklep sportowy Obie odważne kobiety dorwały w końcu jednego ze zbiegów. Powaliły go na ziemię i wezwały policję. Przy mężczyźnie znaleziono torbę ze skradzionym towarem. Okazało się, że ujętym mężczyzną, który nie wykazał się przesadną tężyzną fizyczną, jest 48-letni Polak. Na jego słabszą kondycję wpływ miało zapewne też to, że w jego organizmie stwierdzono 1,8 promila alkoholu. Na razie nie wiadomo, kim był wspólnik Polaka.