Pierwszy z marszy wielkanocnych w Kraju Saary odbył się już w Wielki Czwartek w Sankt Wendel, w sobotę odbywa się kolejny - w Saarbruecken. Rozpoczął się przed południem, organizatorzy zapowiedzieli udział kilkuset uczestników. Jak wyjaśniali, głównym tematem tegorocznego marszu jest trwająca od ponad roku wojna w Ukrainie. "Uczestnicy chcą protestować w obronie pokoju, rozbrojenia i sprawiedliwości" - wyjaśniali organizatorzy marszu, którzy "żądają zaprzestania dostaw broni i negocjacji pokojowych, co idzie w parze z natychmiastowym zawieszeniem broni" - opisuje "Saarbruecker Zeitung". Organizatorzy marszu wielkanocnego o dostawach broni do Ukrainy Na swojej stronie internetowej organizacja Friedensnetzwerk Saar, będąca organizatorem marszu wielkanocnego, pisze o "bezpardonowej wojnie zastępczej pomiędzy Rosją a NATO", odnosząc się do dostaw broni do Ukrainy, która 24 lutego 2022 roku została zaatakowana przez wojska rosyjskie z naruszeniem prawa międzynarodowego - dodaje "Saarbruecker Zeitung". W świąteczny weekend w wielu niemieckich miastach zaplanowane są marsze wielkanocne. "Dotyczyć mają także zmian klimatycznych, jednak kwestią nadrzędną jest wojna w Ukrainie"- podkreśla "Saarbruecker Zeitung". Manifestacje też w innych częściach Niemiec. Hasłem: "Wygrać pokój - nie wojnę" Przeciwko wojnie w Ukrainie i na rzecz negocjacji pokojowych demonstrować ma jednak więcej osób. Mieszkańcy w ponad 100 miastach w RFN mają udać się na manifestacje pod hasłem "Wygrać pokój - nie wojnę". Berliński marsz wielkanocny rozpoczął się w sobotę o godzinie 13 w dzielnicy Wedding. "Żadnej więcej broni dla Ukrainy! Stop podżeganiu do wojny i sankcjom!" - można przeczytać w apelu organizatorów. Równolegle do wielkanocnego marszu pod hasłem "Wygrać pokój - nie wojnę" - ma się odbyć także kontrdemonstracja - informuje w czwartek portal rbb24. Wiec, organizowany przez Ukraińców ze stowarzyszenia Vitsche, ma hasło "Bez wolności nie ma pokoju". Jak podaje serwis NDR, podczas marszu w Hanowerze wypowiadała się teolog Margot Kaessmann. - Nie chcemy, aby eskalacja trwała dalej i aby do strefy działań wojennych dostarczano więcej broni. Ponieważ przez te dostawy broni stajemy się współodpowiedzialni za wszystkie śmierci - mówiła. - Jeśli nie postawimy tu krystalicznie czystego znaku stop, kraje NATO staną się stroną wojny - dodała Kaessmann. - Wtedy dostarczymy bombowce, okręty wojenne, może nawet żołnierzy, i znajdziemy się na krawędzi trzeciej wojny światowej, która będzie prowadzona również przy użyciu broni jądrowej. Tę spiralę eskalacji trzeba natychmiast zatrzymać - przekonywała Kaessmann, wywołując aplauz. "Manifestacje" pod kontrolą Moskwy Tradycja pokojowych marszów wielkanocnych narodziła się w latach 50. XX wieku w Wielkiej Brytanii. Celem demonstracji było powstrzymanie zbrojeń atomowych. W Niemczech ruch wielkanocnych marszów pokojowych sięga początku lat 60. W latach 80. w marszach uczestniczyło co roku kilkaset tysięcy osób. Jak przypomina dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung", jeszcze w latach 80. te "manifestacje pokojowe" były pod kontrolą Moskwy, która je finansowała. Wojna w Ukrainie rozpoczęła się 24 lutego 2022 roku.