Katastrofa śmigłowca w Rosji. Trwa akcja ratunkowa

Oprac.: Wiktor Kazanecki
"Twardym lądowaniem" zakończył się lot śmigłowca Mi-8 w Rosji. Maszyna z pracownikami kopalni złota na pokładzie rozbiła się w obwodzie magdańskim. Wstępnie wiadomo o co najmniej jednej ofierze śmiertelnej, są też ciężko ranni. Na miejscu trwa akcja ratunkowa, a śledczy mają pierwsze przypuszczenia co do przyczyn wypadku.

Maszyna Mi-8 rozbiła się w czwartek około 11:05 czasu lokalnego w rejonie miasta Magadan na dalekim wschodzie Rosji. Jak wynika z medialnych informacji, zginęły jedna lub dwie osoby z 20 na pokładzie, a dwie inne w ciężkim stanie trafiły do szpitala. Śmigłowcem należącym do prywatnego właściciela lecieli pracownicy kopalni złota oraz trzech członków załogi.
Śledczy przekazali w sieci, iż doszło do "twardego lądowania" 75 kilometrów od wsi Ewensk, w pobliżu Góry Kwarcowej. Wstępnie przypuszcza się, że doszło do awarii silnika, pod uwagę brany jest również błąd pilota.
Na miejscu katastrofy trwa akcja służb. - Wysłano ekipę ratunkową oraz lekarzy, aby pomóc (w działaniach - red.) i ewakuować rannych - powiedział gubernator obwodu magdańskiego Siergiej Nosow, cytowany przez charter97.com. Rosyjski Komitet Śledczy wszczął sprawę karną związaną z katastrofą.
Rosja. Katastrofa śmigłowca. Śledczy wyjaśniają, co ją spowodowało
The Kyiv Independent przypomina, że w lutym inny śmigłowiec Mi-8 rozbił się na jeziorze Onega w rosyjskiej Republice Karelii. Wówczas, podczas szkoleniowego lotu, prawdopodobnie również wystąpiła usterka silnika. Model Mi-8 pochodzi z czasów ZSRR. Do dziś używany jest w celach transportowych, między innymi przez rosyjskie służby - i cywilne, i wojskowe.
Ukraińska Prawda pisze z kolei, iż w Rosji dochodzi do coraz większej liczby wypadków lotniczych, co jest skutkiem nałożenia sankcji na ten kraj ze względu na rozpoczęcie inwazji przeciw Ukrainie. Rosjanom brakuje niezbędnych części zamiennych, importowanych wcześniej z Zachodu.
We wtorek informowaliśmy o katastrofie wojskowego samolotu transportowego Ił-76, który rozbił się podczas startu z lotniska w obwodzie iwanowskim. Na pokładzie było 15 osób, nikt nie przeżył. Do katastrofy takiej samej maszyny doszło również w styczniu - wtedy zginęło ponad 70 osób.
Zobacz również:
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!