Przedstawicielka białoruskiego reżimu Natalia Kaczanawa wysunęła zaskakującą teorię. Przewodnicząca wyższej izby parlamentu wskazała, że "istniał wyraźny zamiar zniszczenia kraju". Kaczanawa spotkała się z pracownikami i zaatakowała Zachód Polityczka spotkała się w poniedziałek z przedstawicielami Mińskich Zakładów Budowy Domów i wygłosiła przemówienie. - Widzicie, że sytuacja polityczna wokół naszego kraju jest naprawdę skomplikowana - rozpoczęła cytowana przez państwową agencję Biełta. Następnie atakowała państwa zachodnie i wychwalała politykę mińskiego rządu. - Niezależne państwo opiekuńcze jak Białoruś to dla Zachodu kula u nogi - podkreślała. Zamiar "zniszczenia Białorusi" - zdaniem Kaczanawej - pojawił się w tym roku z powodu "sukcesów białoruskiego państwa". - Jesteśmy panami własnego losu, pielęgnujemy nasze tradycje, a wszystko w kraju jest robione dla ludzi - wyliczała zasługi reżimu Łukaszenki. Kaczanawa: Białoruś stwarza wiele możliwości Przewodnicząca Rady Republiki podkreślała istotę suwerenności kraju i zachowania niepodległości. Wskazywała, że Białoruś "to niesamowity kraj", który stwarza wiele możliwości: do studiowania, podjęcia pracy, założenia rodziny i posiadania dzieci. Polityczka wskazała główny cel rządzących: utrzymanie państwa opiekuńczego. - Aby nasi ludzie mogli korzystać ze świadczeń społecznych, przedsiębiorstwa powinny nadal działać. Ich składki podatkowe są wykorzystywane na wypłaty emerytur, zasiłki na dzieci, pensje dla lekarzy i nauczycieli - mobilizowała Kaczanawa. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!