Biografia Joe Bidena nosi tytuł "The Last Politician: Inside Joe Biden's White House and the Fight for America's Future". Jej autorem jest amerykański dziennikarz i pisarz Franklin Foer. Publicysta wspomniał w niej o epizodzie, który miał miejsce jeszcze przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Chodzi o wizytę Wołodymyra Zełenskiego w Białym Domu w 2021 roku. "Nawet najzagorzalsi sympatycy Zełenskiego w administracji Bidena zgodzili się, że dał się we znaki. Wszystko wskazywało na to, że nadchodzi trudna współpraca" - czytamy. Spotkanie Joe Biden - Wołodymyr Zełenski w 2021 roku. Trudne początki Autor nie cytuje w książce żadnych konkretnych doradców Joe Bidena. Wydawnictwo Penguin Random House twierdzi jednak, że tekst opiera się na "bezpośrednim dostępie do wąskiego kręgu doradców, którzy otaczają Bidena od dziesięcioleci". Z oficjalnych oświadczeń z pierwszego spotkania obu prezydentów wynikało, że darzą się wzajemnym szacunkiem. Zdaniem Foera sytuacja za zamkniętymi drzwiami wyglądała jednak zupełnie inaczej. Prezydent Ukrainy miał wywierać presję na Joe Bidena i stawiać żądania dotyczące wejścia do NATO. Prezydent USA miał wówczas 78 lat, a Zełenski - 43 lata. Według autora książki, Biden "starał się przekazać Zełenskiemu mądrość, która mogłaby ostudzić jego zapał". Prezydent Ukrainy miał być sfrustrowany taką postawą Joe Bidena. Według autora książki, rozpoczął wówczas wykład na temat kondycji NATO, nazywając Sojusz reliktem historycznym, którego znaczenie maleje. Miał też domniemywać, że Francja i Niemcy mogą chcieć wystąpić z NATO. "To była absurdalna analiza i rażąca sprzeczność. I to zdenerwowało Bidena" - czytamy. Relacje Wołodymyra Zełenskiego z Joe Bidenem Relacje między prezydentami uległy całkowitej zmianie w lutym 2022 roku, wraz z początkiem rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Stany Zjednoczone pod przywództwem Bidena są bowiem jednym z najważniejszych sojuszników Ukrainy. Obaj prezydenci spotykali się od początku wojny zarówno w Białym Domu, jak i w Kijowie. Mimo to, od czasu do czasu dochodzi do napięć na linii Kijów-Waszyngton. W lipcu Wołodymyr Zełenski oświadczył, że brak ram czasowych nie tylko dla członkostwa Ukrainy w NATO, ale i dla jej zaproszenia do akcesji, to absurd. Podczas szczytu Sojuszu w Wilnie złagodził krytykę pod jego adresem. - Rozumiemy, że ktoś się boi mówić o członkostwie, bo nikt nie chce wojny światowej - mówił. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!