Santorini to jedno z wielu miejsc, które zmaga się z nadmiarem turystów. Chodzi przede wszystkim o pasażerów statków wycieczkowych, którzy nie korzystają z lokalnych hoteli, nic nie kupują, ale za to obciążają lokalną infrastrukturę. Podczas tegorocznych wakacji, wyspę odwiedzało nawet 12 tys. pasażerów statków dziennie. Stałych mieszkańców Santorini jest za to zaledwie 15 tys. Ponadto na wyspie jest 80 tys. miejsc noclegowych. W rekordowe dni wszystkie były zajęte. Santorini. Burmistrz walczy z turystami Nikos Zorzos, burmistrz Santorini od dawna powtarza, że należy wprowadzić ograniczenia, które pozwolą lepiej kontrolować turystykę. Chce, aby pasażerowie statków wycieczkowych płacili więcej za zejście na ląd. Apeluje także, aby nie budować kolejnych hoteli, ponieważ to może zniszczyć krajobraz wyspy. - Nie potrzebujemy więcej hoteli ani pokoi do wynajęcia. Jeśli zniszczysz krajobraz, tak bogaty jak nasz, zniszczysz sam powód, dla którego ludzie w ogóle tu przyjeżdżają - powiedział dla The Guardian. Zorzos zauważył, że po zniesieniu ograniczeń nałożonych w trakcie pandemii grecka wyspa przeżywa prawdziwy boom turystyczny. To wymusza do budowania kolejnych hoteli i lokali, które niszczą wyspę. Burmistrz martwi się, że to nie tylko zniszczy krajobraz, ale także doprowadzi do przeciążenia lokalnej infrastruktury. Już teraz z powodu upałów i trudnych warunków pogodowych dochodzi do przerw w dostawach wody czy prądu. - Środowisko jest naszym domem i niszcząc je, szkodzimy sobie. Powinniśmy wiedzieć to z przeszłości: żadna starożytna cywilizacja, która szanowała piękno, nigdy nie upadła - powiedział. Ograniczenia dla turystów. 10 euro za zejście na ląd Inny polityk z wyspy także regularnie apeluje o dodatkowe ograniczenia dla turystów. Panos Kavalaris, lokalny radny, w lipcu tego roku napisał w mediach społecznościowych, żeby mieszkańcy nie opuszczali swoich domów w momencie, gdy nadpływają statki wycieczkowe. "Ogłoszenie nadzwyczajne. Kolejny trudny dzień dla naszego miasta i wyspy, po przybyciu 17 tys. gości ze statków wycieczkowych! Prosimy o uwagę i ograniczamy ruchy jak tylko możemy" - napisał w mediach społecznościowych. Grecki rząd zaproponował niedawno zwiększenie opłaty za zejście na ląd do co najmniej 10 euro, a także ograniczenie liczby wycieczkowców, które mogą cumować w portach popularnych wysp. Źródło: The Guardian, Greek Reporter ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!