Pożar wybuchł w niedzielę po południu w okolicy miejscowości Warnawas ok. 35 km na północ od Aten i szybko przemieścił się w stronę miasta. Ogień dotarł do przedmieść stolicy, gdzie zginęła jedna osoba. We wtorek władze poinformowały o opanowaniu sytuacji. Podkreślono, że wiatr zelżał, pożar przestał mieć jeden front, a strażacy walczyli z rozproszonymi punktami zapalnymi. Na pomoc greckim służbom przybyły posiłki z kilku krajów UE i m.in. z Turcji. Pożar objął w sumie 10 tys. ha terytorium. Prawie 80 zniszczonych przez ogień domów nie nadaje się już do zamieszkania. Grecja. Śledczy badają przyczyny wybuchu pożaru W ramach śledztwa zebrano zeznania mieszkańców Warnawas. Jeden z nich powiedział, że przyczyną pożaru mógł być drewniany słup energetyczny znajdujący się przed jego domem, do którego przytwierdzony był zwisający luźno przewód - powiadomiły władze. Przedstawiciel straży pożarnej powiedział, że właśnie w okolicy tego słupa rozpoczął się pożar. To jest obecnie główna wersja śledczych. Badana jest też możliwość podpalenia. Grecki operator sieci energetycznej zapewnił, że nie znalazł dowodu świadczącego o awarii. W czwartek straż pożarna poinformowała, że minionej doby wybuchło w Grecji 30 pożarów lasów i zarośli. Władze wydały ostrzeżenie przed bardzo wysokim ryzykiem pożarowym dla kilku regionów w piątek. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!