Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Fatalna sytuacja prezydenta Korei Południowej. "Popełnił błąd w obliczeniach"

- Jon Suk Jeol podjął szaloną grę, próbując wykopać się z politycznego impasu. Popełnił błąd w obliczeniach - twierdzi prof. John Nilsson Wright. Zdaniem brytyjskiego eksperta decyzja o ogłoszeniu stanu wojennego, a następnie odwołaniu po zaledwie czterech godzinach, w konsekwencji doprowadzi do impeachmentu prezydenta Korei Południowej.

Prezydent Korei Południowej Jon Suk Jeol
Prezydent Korei Południowej Jon Suk Jeol/Pablo PORCIUNCULA/AFP

Na temat przyszłości prezydenta Korei Południowej Jon Suk Jeola wypowiedział się - na łamach telewizji Sky News - ekspert ds. polityki Dalekiego Wschodu i stosunków międzynarodowych John Nilsson Wright. Jego zdaniem nieudane wprowadzenie stanu wojennego może okazać się "początkiem końca" politycznej kariery przywódcy kraju.

- Jon Suk Jeol podjął szaloną grę, próbując wykopać się z politycznego impasu. Teraz prawdopodobnie stanie w obliczu wezwań do odsunięcia go od władzy - stwierdził.

Stan wojenny w Korei Południowej. "Prezydent popełnił błąd w obliczeniach"

Według Wrighta trudna sytuacja prezydenta, w związku z parlamentarną większością opozycji, zamieniła się w jeszcze trudniejszą, "jeśli nie niemożliwą". Najlepiej świadczy o tym fakt, że jego działania związane ze stanem wojennym nie zostały poparte przez ugrupowanie, z którego się wywodzi.

- Południowi Koreańczycy byli oszołomieni, gdy po raz pierwszy usłyszeli wiadomość o ogłoszeniu stanu wojennego, a niektórzy myśleli, że to mistyfikacja (...). Niestety, to wszystko było realne i teraz będziemy widzieć, co będzie działo się dalej, jeśli chodzi o zdolność Zgromadzenia Narodowego do podjęcia natychmiastowych działań - przekonywał.

Podsumowując wydarzenia związane z sytuacją w Korei Południowej, John Nilsson Wright uznał, że prezydent popełnił "poważny błąd w obliczeniach", co zakończyło się jego porażką. 

Stan wojenny w Korei Południowej. Polityczny pat

W wystąpieniu telewizyjnym transmitowanym na żywo o godzinie 23 czasu lokalnego (15 w Polsce - red.) prezydent Korei Południowej ogłosił wprowadzenie na terenie całego kraju stanu wojennego. Jak wyjaśnił, zmusiła go do tego trudna sytuacja polityczna i zagrożenie dla ładu konstytucyjnego.

- Aby ochronić liberalną Koreę Południową przed zagrożeniami ze strony północnokoreańskich sił komunistycznych i wyeliminować elementy antypaństwowe, niniejszym ogłaszam nadzwyczajny stan wojenny - mówił, dodając, że partie opozycyjne doprowadziły do "paraliżu rządu".

Wraz z wejściem w życie decyzji prezydenta, generał Park An Su, wybrany na kierującego wojskami stanu wojennego, opublikował dekret wprowadzający znaczne ograniczenia dla obywateli, a także zakaz działalności partii politycznych i Zgromadzenia Narodowego.

Decyzja Jon Suk Jeol'a spotkała się z natychmiastową reakcją opozycji, która zorganizowała posiedzenie parlamentu. W jego trakcie 190 posłów obecnych na sali, jednogłośnie zagłosowało za zmuszeniem prezydenta do odwołania stanu wojennego. Chwilę po godzinie 4 czasu lokalnego Jon Suk Jeol poinformował, że zniesie stan wojenny.

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Ekspert o fali protestów w Gruzji: To spór o wartości /RMF FM/RMF
INTERIA.PL

Zobacz także