Do silnej eksplozji doszło na popularnej, przeznaczonej dla pieszych alei Istiklal w centrum Stambułu. Na miejscu wybuchła panika. Po zdarzeniu gubernator Stambułu Ali Yerlikaya informował o czterech ofiarach śmiertelnych i 38 rannych. Następnie Prezydent Turcji Recep Tayypi Erdogan poinformował, że w eksplozji zginęło co najmniej sześć osób a 53 zostały ranne. Wiceprezydent Turcji wieczorem przekazał, że liczba rannych wzrosła do 81 osób, w tym dwie są ciężko ranne. Erdogan określił wybuch jako "zdradziecki atak". Zapewnił też, że sprawcy zostaną ukarani. Do ataku nie przyznała się żadna organizacja. Wiceprezydent Turcji Fuat Oktay poinformował w niedzielę wieczorem, że wybuch w centrum Stambułu, był atakiem terrorystycznym dokonanym przez kobietę zamachowca-samobójczynię. Wybuch w Turcji Państwowy nadawca TRT i inne media pokazały karetki pogotowia i policję zmierzające na miejsce zdarzenia na popularnej w Stambule ulicy Istiklal w dzielnicy Beyoglu. Państwowa agencja Anadolu podała, że przyczyna wybuchu nie jest jeszcze znana. CZYTAJ WIĘCEJ: Turcja. Pożar wieżowca w Stambule. Trwa akcja gaśnicza Na nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych widać przybyłe na miejsce zdarzenia karetki pogotowia, wozy strażackie i radiowozy. Na Twitterze pojawiło się wideo z momentu wybuchu. Użytkownicy mediów społecznościowych poinformowali, że pobliskie sklepy zostały zamknięte, a aleję odgrodzono. Doradca ukraińskiego MSW Anton Heraszczenko podzielił się nagraniami z miejsca wybuchu na Telegramie. MSZ Polski przekazało kondolencje Polskie MSZ przekazało w niedzielę wieczorem kondolencje najbliższym ofiar wybuchu w Stambule. "Nasze myśli i modlitwy kierujemy do poszkodowanych i ich rodzin. Pragniemy zapewnić władze Turcji i jej obywateli o wyrazach naszej solidarności" - napisał resort dyplomacji na Twitterze.