Gmina Meerssen, znajdująca się w południowo-wschodniej Holandii, przestrzega swoich mieszkańców przed dzikami. - Zwierzęta mogą być agresywne, jeśli poczują się zagrożone albo są z nimi warchlaki - informuje nltimes.nl. Dorosły osobnik może ważyć nawet 100 kg. Dziki atakują spacerowiczów Jeden z dzików zaatakował mężczyznę, gdy ten szedł w lesie z córką. - Udało mu się odsunąć, ale zęby zwierzęcia pozostawiły głębokie rany w jego ręce. Potrzebował 17 szwów - wskazuje portal. Inną z ofiar dzików jest turystka, która spacerowała wspólnie ze swoimi psami. - Dzik złapał jednego z psów i rzucił o ziemię. Następnie uderzył mnie mocno w nogę - relacjonuje. Władze gminy apelują, aby podczas spaceru nie zbaczać z wytyczonych ścieżek oraz nie spuszczać czworonogów ze smyczy. "Po ataku dzik stracił mną zainteresowanie" Kilka miesięcy temu w Interii opisywaliśmy historię pana Stefana Jakóbczyka, tancerza i instruktora fitness, który został zaatakowany przez zwierzę. - Nie wiedziałem, że dzik biega z prędkością 40 km na godzinę. Błyskawicznie mnie dogonił i uderzył w tył lewej nogi. Usłyszałem trzask. Taki, jakby złamała się gałąź - relacjonował spotkanie z dzikiem. Czytaj więcej: Dziki wyszły z lasów. "Obróciłem się na plecy, czekając na śmierć" Specjaliści wskazują, że dzikie zwierzęta będą coraz częściej zaglądać w nasze okolice. Płacimy cenę za to, że wygoniliśmy je z lasu.