Dziesiątki tysięcy domów bez prądu. Potężny sztorm na Wyspach

Oprac.: Paweł Sekmistrz
Prawie 100 tys. domów bez prądu, zniszczona infrastruktura, odwołane połączenia komunikacyjne i jedna ofiara śmiertelna. To bilans sztormu Éowyn jaki wystąpił w piątek w Wielkiej Brytanii i Irlandii. Władze podkreślają, że właściwe efekty bomby pogodowej ocenić będzie można dopiero po przejściu burzy.

Miliony mieszkańców Wielkiej Brytanii i Irlandii mierzą się ze skutkami ekstremalnych zjawisk atmosferycznych, które doprowadziły do paraliżu komunikacyjnego na wyspach. Ponad 1000 rejsów lotniczych zostało odwołanych, anulowane zostały też wszystkie usługi kolejowe i promowe. W związku z realnym zagrożeniem dla kierowców, zamknięto też wiele głównych dróg.
Gwałtowne podmuchy wiatru doprowadziły do przewrócenia 11 samochodów ciężarowych w Szkocji. Mieszkaniec irlandzkiego hrabstwa Donegal zmarł po tym, jak na jego auto spadły potężne konary drzewa, inny kierowca został ranny gdy drzewo przewróciło się na furgonetkę w Glasgow. Powalone drzewa i gruz zablokowały wiele dróg na Wyspach.
Sztorm Éowyn zbiera żniwo. Paraliż na Wyspach Brytyjskich
Władze Wielkiej Brytanii i Irlandii zaapelowały do mieszkańców o pozostanie w domach, podkreślając że zjawiska pogodowe mogą stanowić realne zagrożenie dla zdrowia i życia.
Niestety, nawet ci, którzy zastosowali się do próśb, odczuli skutki pogodowej zawieruchy. Burza pozbawiła bowiem prądu prawie 100 tys. domostw. Wiele firm i zdecydowana większość szkół działających w Irlandii Północnej i Szkocji przestała funkcjonować.
W piątek po południu wiatr w niektórych częściach Szkocji wiał z prędkością 160 km/h. W Irlandii osiągnął w porywach 183 km/h, co jest rekordem w kraju od czasu rozpoczęcia pomiarów.
Rekordowe porywy wiatru doprowadzają do poważnych zniszczeń
Pierwszy minister Szkocji John Swinney poinformował, że przywrócenie do normalności podstawowych usług, komunikacji kolejowej i udrożnienia dróg zajmie przynajmniej kilka dni. Jego odpowiedniczka w Irlandii Północnej Michelle O'Neill stwierdziła w poniedziałek rano, że region znalazł się w "oku cyklonu".
- Skala burzy, poziom wiatru, którego doświadczyliśmy na całej wyspie, to jest coś, czego nigdy wcześniej nie widziano - mówiła polityczka, cytowana przez "The Guardian".
Władze Irlandii i Irlandii Północnej podkreślają, że przerwa w dostawie prądu może potrwać jeszcze przez jakiś czas.
Sztorm Éowyn doprowadził do zjawiska definiowanego przez meteorologów mianem bomby pogodowej. Powstaje ona wówczas, gdy ciśnienie w centrum burzy spada o co najmniej 24 mbar w ciągu doby. W związku z zasysanym powietrzem, następuje gwałtowne nasilenie burzy, co skutkuje gwałtownymi i niezwykle silnymi porywami wiatru.
Źródło: The Guardian
---
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!