"Najlepiej doprowadzić do przesilenia w Radzie, tak by doszło do szybkiego głosowania i zakończenia sporu" - mówi informator gazety z kręgów rządowych. Polskie władze uważają, że zwolennikom ukarania naszego kraju nie uda się zdobyć 22 głosów państw członkowskich potrzebnych do stwierdzenia ryzyka naruszenia przez Polskę wartości UE. Rząd Mateusza Morawieckiego liczy nie tylko na wsparcie Węgier, Słowacji i Czech, ale również nowego, włoskiego rządu. Warszawa wierzy w sojusz oparty na stosunku do kryzysu migracyjnego i sceptycyzmie wobec Brukseli. Ponadto polski rząd uważa, że państwa członkowskie nie będą zainteresowane głosowaniem przeciwko sobie na forum Rady. Polska będzie więc dążyć do rozstrzygnięcia sprawy praworządności w ten właśnie sposób, by zakończyć wielomiesięczne "grillowanie" ze strony Komisji Europejskiej. Tym bardziej, że teraz to Rada UE przejmie inicjatywę w tej sprawie. Więcej w "Dzienniku Gazecie Prawnej".