Druzgocący sondaż dla konserwatystów. Tak źle nie było od niemal 200 lat

Sebastian Przybył

Oprac.: Sebastian Przybył

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
589
Udostępnij

Rządząca Partia Konserwatywna uzyskałaby 80 miejsc w Izbie Gmin, co byłoby najgorszym wynikiem w jej niemal 200-letniej historii - wynika z sondażu dla "Daily Mirror". W zestawieniu z obecnym stanem posiadania torysi straciliby 285 mandatów, a Partia Pracy zyskałaby z kolei 249 miejsc. "Następne wybory mogą mieć sejsmiczny wpływ na brytyjską politykę" - piszą autorzy badania, którego wyniki są uważane za niezwykle wiarygodne.

Czarne chmury nad premierem Wielkiej Brytanii. Tak źle nie było od niemal 200 lat
Czarne chmury nad premierem Wielkiej Brytanii. Tak źle nie było od niemal 200 latRICHARD POHLE / POOLAFP

Symulacja rozkładu mandatów w Izbie Gmin - przeprowadzona w oparciu o badania poparcia na poziomie poszczególnych okręgów wyborczych - pokazuje, że opozycyjna Partia Pracy zdobyłaby 452 miejsca, co byłoby wzrostem o 249 w stosunku do wyborów z 2019 roku.

Z badania wynika, że rządząca  od 14 lat Partia Konserwatywna premiera Rishi Sunaka miałaby 80 miejsc (spadek o 285), Liberalni Demokraci uzyskaliby 53 miejsca (wzrost o 42), a Szkocka Partia Narodowa - 40 (spadek o 8).

Wielka Brytania. Miażdżący sondaż dla premiera Rishi Sunaka. "Symbol totalnej klęski"

Dla Partii Pracy byłby to najlepszy wynik w historii, jeszcze lepszy niż jej wygrana z 1997 roku, do której poprowadził ją Tony Blair. Dla konserwatystów byłby to natomiast zdecydowanie najgorszy rezultat w ich 190-letniej historii.

Osiemdziesiąt mandatów to ponad dwa razy mniej niż we wspomnianych wyborach z 1997 roku, będących dla współcześnie żyjących symbolem ich totalnej klęski. To byłoby nawet wyraźnie mniej niż ich najgorszy dotychczas wynik, który uzyskali w 1906 roku, gdy zdobyli w Izbie Gmin tylko 131 miejsc.

Z sondażu wynika również, że do Izby Gmin nie dostałoby się 18 członków rządu, w tym minister finansów Jeremy Hunt, obrony Grant Shapps, sprawiedliwości Alex Chalk i liderka Izby Gmin Penny Mordaunt.

Era konserwatystów dobiega końca. "Sejsmiczny wpływ na brytyjską politykę"

"Opinia publiczna wydaje się jeszcze bardziej rozczarowana konserwatystami pod rządami Rishiego Sunaka niż Johna Majora w 1997 roku. Miażdżące zwycięstwo Partii Pracy wydaje się coraz bardziej prawdopodobne. Następne wybory mogą mieć sejsmiczny wpływ na brytyjską politykę, ponieważ obecna era konserwatystów dobiega końca" - skomentował wyniki Martin Baxter z firmy badawczej Electoral Calculus, która była współautorem sondażu.

Ponieważ sondaż był przeprowadzany na poziome okręgów, próba statystyczna była znacznie większa niż w zwykłych sondażach - przepytano ponad 18 tys. osób zamiast około dwóch tysięcy, jak to jest zazwyczaj - zatem jego wiarygodność jest wysoka. 

Niewielką nadzieję konserwatystom może dawać jedynie to, że badanie zostało przeprowadzone w dużej mierze, zanim w Partii Pracy wybuchł kryzys związany z antyizraelskimi i antysemickimi wypowiedziami jej dwóch kandydatów na posłów.

Wybory do Izby Gmin najpóźniej muszą się odbyć w styczniu 2025 roku, ale premier Sunak zapowiedział, że przeprowadzone zostaną w tym roku. Najbardziej prawdopodobnym terminem jest październik.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Błaszczak: Tusk nie chce realizować dużych inwestycji w Polsce
      Błaszczak: Tusk nie chce realizować dużych inwestycji w Polsce Polsat NewsPolsat News
      Przejdź na