Dramat u wybrzeży Grecji. Dziesiątki turystów na płonącej łodzi
Niebezpieczny pożar u wybrzeży greckiej wyspy Rodos. Jak widać na nagraniu, które trafiło do sieci, dziesiątki turystów z Wielkiej Brytanii znalazło się na płonącej łodzi. Ogień szybko się rozprzestrzeniał i w kilka chwil objął dolny i górny pokład drewnianego statku. Jedynym ratunkiem dla ponad 80 osób okazał się skok do wody.

Do groźnego zdarzenia na Morzu Śródziemnym u wybrzeży greckiej wyspy Rodos doszło w czwartek.
Grecja. Pożar statku u wybrzeży Rodos. 82 osoby na pokładzie
Łódź z 82 turystami z Wielkiej Brytanii znajdowała się około 300 metrów od popularnej plaży Stenga w pobliżu miejscowości Archangelos, gdy nagle wybuchł pożar. Przebieg akcji ratunkowej opisuje brytyjski dziennik "Daily Mail".
W rozmowie z serwisem pasażerowie feralnego statku opisywali, jak zostali zmuszeni do ratowania własnego życia przez skok na głębinę.
Jak wynika z relacji Shauna Williamsa, podróż drewnianym statkiem turystycznym trwała około pół godziny. W tym czasie statek znalazł się w pobliżu plaży Stenga, gdzie część turystów brała udział w nurkowaniu. Pozostała grupa została na statku.
- Byliśmy na górnym pokładzie, gdy nagle załoga zaczęła krzyczeć. Nie mogliśmy ich zrozumieć. Dopiero po chwili zauważyliśmy dym - mówił mężczyzna. Jak dodał, załoga próbowała ugasić pożar, jednak statek był drewniany i ogień szybko się rozprzestrzeniał.
Statek w płomieniach. "Minutę później to miejsce było w ogniu"
- Zaczęli rozdawać nam kamizelki ratunkowe, a po minucie kapitan rozkazał, byśmy wszyscy wskakiwali do wody. Na pokładzie były rodziny z małym dziećmi, zaczęła się panika. Nie mogliśmy zejść schodami, dlatego wspięliśmy się na poręcz, po której ześlizgnęliśmy się na dolny pokład - relacjonował 55-latek.
Mężczyzna przyznał, że dopiero na dole zdał sobie sprawę z powagi sytuacji. - Tam zobaczyłem ogień i to, jak ta pożoga jest straszna - powiedział, po czym dodał: "Wtedy wszyscy wskoczyliśmy do wody, a po minucie miejsce, w którym staliśmy, stało w ogniu".
Ostatecznie, jak przekazała grecka straż przybrzeżna, wszystkie 82 osoby udało się podjąć z wody i odeskortować na ląd. Lokalne władze poinformowały z kolei, że w wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał, a turyści zostali przewiezieni do swoich hoteli.
Sam statek po kilku godzinach zatonął w miejscu, w którym był zacumowany. Sprawą związanych z tym zanieczyszczeń ma zająć się Centralny Zarząd Portów.
Do sieci trafiły też nagrania, na których widać łódź objętą pożarem. Ujęcia w większości pochodzą z momentu, gdy pasażerowi znajdowali się już w łodziach ratunkowych. Na jednym fragmencie widać jednak osoby w kamizelkach ratunkowych stłoczone na pokładzie drewnianego statku.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!