Powódź błyskawiczna, która nawiedziła wschodnią Hiszpanię, zbiera swoje żniwa. Nie żyje już co najmniej 158 osób. W wielu miastach i miasteczkach nadal trwa akcja ratunkowa i poszukiwanie zaginionych. 155 osób zginęło w rejonie Walencji, kolejne trzy w innych regionach. W czwartek służby odkryły ciała ośmiu zmarłych. Jednym z nich jest policjant, który był uwięziony w garażu na obrzeżach Walencji. W tej samej dzielnicy znaleziono również 45-letnią kobietę. Hiszpania. Dramatyczne dane po powodzi Wśród mieszkańców nie brakuje głosów krytyki pod adresem służb i rządzących. - Te osoby nie zginęłyby, gdyby zostały ostrzeżone na czas - mówiła jedna z mieszkanek zalanych terenów, cytowana przez Reutera. Politycy opozycji oskarżyli rząd centralny w Madrycie o zbyt powolne działanie w ostrzeganiu mieszkańców i wysyłaniu ekip ratunkowych. W odpowiedzi Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zaznaczyło, że to władze regionalne są odpowiedzialne za środki ochrony ludności. Premier Hiszpanii Pedro Sanchez obiecał zapewnienie niezbędnej pomocy poszkodowanym. Hiszpania. Fatalna sytuacja po powodzi W zamieszkiwanym przez 25 tys. ludzi mieście Paiporta zginęły aż 62 osoby. Burmistrz Maribel Albalat powiedziała, że nie otrzymała żadnego ostrzeżenia o zbliżającej się powodzi. Burze w Hiszpanii wciąż trwają - dla Tarragony w Katalonii i Castellon w Walencji wydano w czwartek czerwone alarmy pogodowe. Zagrożenie burzowe występuje też w Aragonii na północnym wschodzie i Andaluzji na południu. Hiszpania ogłosiła trzydniową żałobę narodową, która potrwa do soboty. Specjaliści wskazują, że katastroficzna powódź jest efektem zmian klimatycznych. Źródło: Reuters ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!