Szef administracji Hongkongu John Lee Ka-chiu ogłosił w swoim corocznym przemówieniu, że rodzicom każdego dziecka urodzonego od teraz do 2026 roku zostanie przekazana pomoc w wysokości 20 tys. dolarów hongkońskich (2556 dolarów amerykańskich). Chodzi o "zwiększenie budżetu miasta, w którym utrzymuje się niski wskaźnik urodzeń". Współczynnik dzietności w Hongkongu spadł do rekordowo niskiego poziomu i wynosi obecnie 0,9, czyli znacznie poniżej wartości 2,1 - potrzebnej do zapewnienia stabilnego rozwoju populacji. Propozycje lokalnego polityka obejmują również zachęty podatkowe dla młodych rodziców, którzy otrzymają roczne ulgi na każde dziecko, z dodatkowym odliczeniem w przypadku noworodków. Hongkong chce wspomóc młodych rodziców. Inne kraje oferują więcej Choć darowizna może wydawać się hojna, w innych krajach Azji Wschodniej, które również borykają się z niskim wskaźnikiem urodzeń, świeżo upieczonym rodzicom proponuje się więcej rozwiązań. Singapur (współczynnik dzietności 1,05) oferuje zasiłek w wysokości 8036 dolarów na pierwsze i drugie dziecko oraz 9497 dolarów na trzecie dziecko, a także cztery tygodnie urlopu ojcowskiego (do 16 tygodni w przypadku matek), bezpłatny urlop na opiekę nad niemowlęciem i ulgę podatkową dla pracujących matek . Korea Południowa (współczynnik dzietności 0,78) przekazuje rodzicom 518 dolarów miesięcznie do ukończenia przez dziecko pierwszego roku życia, a od 2024 kwota ta ma wzrosnąć do 740 dolarów. Z kolei w Japonii (współczynnik dzietności 1,3) rodzice otrzymują miesięczne świadczenie w wysokości 107 dolarów na każdego noworodka do drugiego roku życia, a na każde dziecko w wieku od trzech lat do końca jego nauki rodzice otrzymują 66,7 dolarów miesięcznie. Koszty życia w Hongkongu są bardzo wysokie. "Rząd powinien nas przekonać" Większość rodziców uważa, że nowe rozwiązanie nie wystarczy, aby zachęcić do posiadania większej liczby dzieci. Zwracają uwagę na wysokie koszty życia w mieście, które często znajduje się na czele najdroższych miejsc do życia w Azji. - Nie wystarczy to nawet na pokrycie jednej raty mojego kredytu hipotecznego, a także rachunków za gaz i prąd - powiedział Ken Lau, ojciec jednego dziecka. - Ci, którzy potrafią liczyć, wiedzą, że to nie zadziała - dodał. Kim Yeung, która zdecydowała się nie mieć drugiego dziecka, twierdzi, że kwota proponowana przez władze pokryłaby mniej więcej trzymiesięczne koszty żłobka, przy średniej opłacie 766 dolarów. Dodała jednak, że najlepsze żłobki mogą kosztować ponad dwa razy więcej. W Hongkongu edukacja od przedszkola do szkoły średniej jest darmowa, ale koszty opieki nad dzieckiem w żłobku ponoszą już zazwyczaj tylko rodzice. Lau uważa również, że należy wydłużyć urlop macierzyński i ojcowski. - Ci, którzy chcą mieć dzieci, nie robią tego ze względu na 20 tys. dolarów hongkońskich. Ci, którzy postrzegają warunki finansowe jako przeszkodę, nie zmienią zdania tylko z powodu 20 tys. - podsumował mężczyzna. - Rząd powinien pomyśleć o tym, jak przekonać nas, że Hongkong sprzyja wychowywaniu dzieci - ocenił. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!