"Dłużej ukrywać nie mogli". Zacharowa odpowiada Radosławowi Sikorskiemu
"Dłużej ukrywać tego nie mogli" - powiedziała Marija Zacharowa, komentując wypowiedź Radosława Sikorskiego o żołnierzach NATO w Ukrainie. Słowa polskiego ministra ocenił także wiceprzewodniczący Rady Federacji. Stwierdził, że jest "coraz mniej wątpliwości", co do obecności kontyngentu wojsk Zachodu.

- Żołnierze krajów NATO już są na Ukrainie i chciałbym serdecznie podziękować ambasadorom tych krajów, które takie ryzyko podjęły. One same wiedzą najlepiej, które to są - mówił Radosław Sikorski podczas piątkowej konferencji "25 lat członkostwa Polski w Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego - od zimnej wojny do strategicznego partnerstwa".
- Bo pan nie powie przecież - przerwał mu Michał Kobosko.
- Bo ja, w odróżnieniu od niektórych polityków europejskich, tego nie będę mówił - odparł szef polskiego MSZ.
Dyskusja dotyczyła francuskiej koncepcji wysłania żołnierzy Zachodu do Ukrainy. Również w piątek minister spraw zagranicznych Francji Stephane Sejourne powiedział w Wilnie, że żołnierze NATO mogliby zajmować się chociażby rozminowywaniem.
Zacharowa komentuje jednym zdaniem
Natomiast wypowiedź Sikorskiego wywołała falę komentarzy w Rosji, również jeśli chodzi o polityków.
"Dłużej ukrywać tego nie mogli" - powiedziała rzeczniczka MSZ Rosji Marija Zacharowa w komentarzu dla "Izwiestii".
Z kolei Konstantin Kosaczow, wiceprzewodniczący Rady Federacji (izby wyższa rosyjskiego parlamentu - red.) stwierdził, że "NATO jest coraz bardzie wciągane w konflikt ukraiński". Kosaczow dodał, że słowa Sikorskiego nie są odkryciem, a "tajemnicą poliszynela".
"Oczywiście jako kolejny krok, NATO zakłada udział tego kontyngentu bezpośrednio w operacjach wojskowych. Niestety, co do tego jest coraz mniej wątpliwości" - ocenił w rozmowie z "Izwiestią". Powiedział także, że "cała odpowiedzialność za śmierć zachodniego i ukraińskiego personelu wojskowego spadnie na barki polityków NATO".
Sikorski wywołał poruszenie
Wydaje się, że mimo sformułowań Rosjan o konflikcie z NATO, to Radosław Sikorski osiągnął swój cel. Jeszcze podczas piątkowej konferencji podkreślił, że docenia inicjatywę Francji.
- Ma dobrą intencję. To znaczy, żeby to prezydent Rosji się zastanawiał jaki będzie nasz następny ruch, a nie żeby on miał pewność, że my nic kreatywnego nie zrobimy i w związku z tym mógł planować swoje scenariusze. Zdolność do kreatywnej i asymetrycznej eskalacji powinna być także po naszej stronie - wskazał szef polskiego MSZ.
***
Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!