Chińskie Centrum Sieci Trzęsienia Ziemi przekazało, że epicentrum znajdowało się w prowincji Syczuan w południowo-zachodnich Chinach. Trzęsienie ziemi o magnitudzie 6,8 spowodowało, że w mieście Chengdu budynki zaczęły się ruszać. Drogi zostały zablokowane, a linie telekomunikacyjne zerwane. Według chińskich mediów zginęło co najmniej 30 osób. Jak poinformowała chińska telewizja CGTN, w pomoc zaangażowano ponad 500 ratowników. Pozostali pracowali nad usunięciem blokad na drogach, które powstały przez osuwiska. Przerażeni ludzie zaczęli płakać i opuszczać swoje domy Jak przekazuje BBC, mieszkańcy 21-milionowego miasta Chengdu relacjonowali, że wiele osób zaczęło w panice wybiegać z budynków mieszkalnych. Przypomnijmy, że wcześniej, z powodu COVID-19 władze wprowadziły lockdown w mieście. - Wielu ludzi było tak przerażonych, że zaczęli płakać - powiedziała agencji Reutera Laura Luo, międzynarodowy konsultant PR. - Wszystkie psy zaczęły szczekać. To było naprawdę dość przerażające - dodała. - Niektórzy z moich sąsiadów na parterze powiedzieli, że poczuli to bardzo wyraźnie - powiedział agencji AFP Chen, mieszkaniec Chengdu. - Ponieważ miasto jest obecnie objęte zarządzaniem epidemicznym, ludzie nie mogą opuszczać swoich mieszkań, więc wielu z nich wybiegło na swoje podwórka - dodał. Trzęsienia ziemi w Chinach Poprzednie trzęsienie ziemi o magnitudzie 6,1 nawiedziło prowincję w czerwcu. Syczuan to obszar podatny na takie zjawiska - leży wzdłuż wschodniej granicy Płaskowyżu Tybetańskiego. Najsilniejsze trzęsienie ziemi miało miejsce w 2008 roku w północno-zachodniej części prowincji i wyniosło 8 stopni w skali Richtera.