Chiny eskalują napięcie. Ostra reakcja na prowokację
Oprac.: Mateusz Kucharczyk
Ostra reakcja Filipin na działania Pekinu. Filipińskie siły zbrojne zdecydowanie potępiły "niebezpieczne i prowokacyjne działania" chińskiego lotnictwa w okolicach rafy Scarborough na Morzu Południowochińskim. Do tych obszarów morskich Chiny roszczą sobie prawa i uruchomiły własny "patrol bojowy".

Gorąco na spornym akwenie. Dwa samoloty Sił Powietrznych Armii Ludowo-Wyzwoleńczej w czwartkowy poranek wykonały niebezpieczny manewr i zrzuciły flary na szlak powietrzny filipińskiego samolotu transportowego NC-212i, prowadzącego rutynowy patrol nad rafą Scarborough - podało filipińskie wojsko w oświadczeniu.
Morze Południowochińskie. Filipiny odpowiadają Chinom
- Manewr zagroził życiu naszego personelu, podejmującego operacje bezpieczeństwa morskiego na wodach terytorialnych Filipin - powiedział szef Sił Zbrojnych Filipin gen. Romeo Brawner. Dodał, że chiński samolot zakłócił legalne operacje lotnicze i naruszył międzynarodowe prawo.
Agencja Reutera poinformowała o wszczętych w środę chińskich działaniach na terenie Morza Południowochińskiego. Wojsko zorganizowało tam "patrol bojowy" w rejonie rafy Scarborough. Informację podało Dowództwo Południowego Teatru Działań Wojennych w poście zamieszczonym w aplikacji WeChat.
Chiny utrzymują, że "patrol bojowy" miał mieć na celu przetestowanie zdolności błyskawicznego rozpoznawania i wczesnego ostrzegania, a także dokonywania szybkich manewrów i uderzeń armii chińskiej. Jak podaje AFP, Dowództwo Południowego Teatru Działań Wojennych ostrzegło w sobotę Filipiny, by "zaprzestały prowokacji" wokół spornych wysp. "Chiny mają niepodważalną suwerenność nad wyspą Huangyan (rafa Scarborough) i przyległymi wodami" - podano w komunikacie.
Morze Południowochińskie. Filipiny ścierają się z Chinami
Pekin rości sobie prawa do niemal całego Morza Południowochińskiego. Żądania opiera na "świadectwach historycznych", w tym starych mapach i układach. W 2016 r. Stały Trybunał Arbitrażowy w Hadze orzekł, że roszczenia Chin nie mają podstaw prawnych. Pekin jednak nie zgodził się z tą decyzją.
Teren ten stanowi szlak morski, którym każdego roku przepływają towary warte miliardy dolarów. W ostatnich latach między Filipinami a Chinami wzrosło napięcie i wielokrotnie dochodziło do incydentów z udziałem chińskiej straży przybrzeżnej i filipińskich jednostek. Pekin rości sobie prawa m.in. do atolu nazywanego przez Chińczyków Huangyan, a przez Filipińczyków Panatag Shoal - w międzynarodowym nazewnictwie jest to rafa Scarborough.
Źródło: Reuters, AFP
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!