Chińskie hasła polityczne na słynnej ulicy w Londynie
Chińskie hasła polityczne, wychwalające ideologię Komunistycznej Partii Chin, pojawiły się na słynnej ulicy w Londynie - podaje BBC we wtorek. Zdarzenie wywołało poruszenie w Wielkiej Brytanii i doprowadziło do częściowego zamalowania symboli. "Praca miała na celu sprowokowanie dyskusji" - stwierdził jeden z artystów.

Propagandowe hasła pojawiły się na Brick Lane - słynnej ulicy na East End w Londynie. Jak podaje BBC, na murach znalazły się się hasła wychwalające ideologię Komunistycznej Partii Chin.
Propagandowe slogany w Londynie
Jak przekazano, na zdjęciach, które pojawiły się w mediach społecznościowych w miniony weekend kilka osób namalowało sprejem chińskie znaki w czerwonym kolorze na białym tle.
"'Podstawowe wartości socjalistyczne', składające się z 12 słów, to jedne z najpopularniejszych haseł politycznych pod rządami Xi Jinpinga" - podaje BBC, podkreślając, że często można je zobaczyć na ulicach w Chinach.
Hasła zostały przedstawione przez poprzednika Xi - Hu Jintao w 2012 roku. Wśród nich znajduje się: dobrobyt, demokracja, dobre maniery, harmonia, wolność, równość, sprawiedliwość, rządy prawa, patriotyzm, oddanie, uczciwość oraz przyjaźń.
Yi Que, jeden z artystów, który jako pierwszy zamieścił zdjęcia symboli przekazał, że "nie zajmuje stanowiska politycznego". "Praca miała na celu sprowokowanie dyskusji na temat różnorodnych środowisk i postaw ludzi wobec nich" - napisał w serwisie Instagram.
Reakcje na slogany
Portal zwrócił uwagę, że pojawienie się propagandowych haseł na londyńskiej ulicy wywołały w sieci debatę na tym, czy podobne symbole należy traktować, jako sztukę uliczną. Zastanawiano się również na tym, gdzie jest granica między prawem do wolności słowa a propagandą polityczną.
Jak podaje "The Guardian", krytyczne słowa wobec haseł wypowiadali m.in. aktywiści, którzy oceniali sytuację, jako "haniebną" i "orwellowską propagandę".
W komentarzach, które pojawiły się w Chinach w związku z sytuacją w Londynie, podkreślano, że obywatele są dumni z "eksportu kulturowego", a także opisywali zdarzenie, jako przejaw wolności słowa, które powinno być chronione.
W odpowiedzi na pojawienie się propagandowych symboli kolejne osoby zamieszały napisy, krytykujące chiński rząd. Jak można zobaczyć na poniższym zdjęciu, w poniedziałek część haseł została zakryta białą farbą.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!