Chińskie balony nad USA. Media: Amerykanie mogli wiedzieć więcej

Oprac.: Dawid Szczyrbowski
Według danych, które wyciekły z Pentagonu, Amerykanie mieli wiedzieć o większej liczbie chińskich balonów obserwacyjnych, krążących nad ich terytorium. Jeden z nich miał przelecieć nad amerykańską grupą uderzeniową lotniskowców na Oceanie Spokojnym. Incydent ten został zatajony.

"Urzędnicy amerykańscy byli świadomi obecności nawet czterech chińskich balonów obserwacyjnych, poza tym, który przeleciał nad kontynentalnymi Stanami Zjednoczonymi i został zestrzelony w lutym" - poinformował "The Guardian", powołując się na dane pochodzące z wycieku danych z Pentagonu.
Chińskie balony nad USA. Wyciek danych z Pentagonu
Do zestrzelenia pierwszego chińskiego obiektu szpiegującego doszło 4 lutego bieżącego roku. Operację przeprowadzono u wybrzeży wschodniego wybrzeża USA.
Następny z obiektów latających, co wynika z danych, które wyciekły dio mediów, miał przelecieć nad amerykańską grupą uderzeniową lotniskowców na Oceania Spokojnym. Incydent nie został podany do publicznej wiadomości, a balon rozbił się nad Morzem Południowochińskim.
Jak informuje "The Guardian", dokumenty Pentagonu milczą na temat dat wystrzelenia balonów. Wiemy natomiast, jakie były ich nazwy. Zestrzelony w lutym chiński obiekt latający nazwano "Killeen-23". Według opublikowanych danych dwa inne balony zostały określone jako: "Bulger-21" oraz "Accardo-21".
Nazwy chińskich maszyn miały pochodzić od niesławnych przestępców - Tony'ego Accardo i Donalda Killeena.
Obiekty latające nad USA. "Obsługiwały dowolną technikę nadzoru"
"Dokument, który wyciekł, zawierał również opatrzone adnotacjami zdjęcia 'Killeen-23'. Analitycy zauważyli, że balon może wygenerować wystarczającą moc, aby obsługiwać dowolną technologię nadzoru, taką jak radar, który może widzieć w nocy lub przez chmury i cienki materiał" - pisze "The Guradian".
Także pozostałe balony mogły posiadać zaawansowany sprzęt obserwacyjny oraz czujniki.