"Urzędnicy amerykańscy byli świadomi obecności nawet czterech chińskich balonów obserwacyjnych, poza tym, który przeleciał nad kontynentalnymi Stanami Zjednoczonymi i został zestrzelony w lutym" - poinformował "The Guardian", powołując się na dane pochodzące z wycieku danych z Pentagonu. Chińskie balony nad USA. Wyciek danych z Pentagonu Do zestrzelenia pierwszego chińskiego obiektu szpiegującego doszło 4 lutego bieżącego roku. Operację przeprowadzono u wybrzeży wschodniego wybrzeża USA. Następny z obiektów latających, co wynika z danych, które wyciekły dio mediów, miał przelecieć nad amerykańską grupą uderzeniową lotniskowców na Oceania Spokojnym. Incydent nie został podany do publicznej wiadomości, a balon rozbił się nad Morzem Południowochińskim. Jak informuje "The Guardian", dokumenty Pentagonu milczą na temat dat wystrzelenia balonów. Wiemy natomiast, jakie były ich nazwy. Zestrzelony w lutym chiński obiekt latający nazwano "Killeen-23". Według opublikowanych danych dwa inne balony zostały określone jako: "Bulger-21" oraz "Accardo-21". Nazwy chińskich maszyn miały pochodzić od niesławnych przestępców - Tony'ego Accardo i Donalda Killeena. Obiekty latające nad USA. "Obsługiwały dowolną technikę nadzoru" "Dokument, który wyciekł, zawierał również opatrzone adnotacjami zdjęcia 'Killeen-23'. Analitycy zauważyli, że balon może wygenerować wystarczającą moc, aby obsługiwać dowolną technologię nadzoru, taką jak radar, który może widzieć w nocy lub przez chmury i cienki materiał" - pisze "The Guradian". Także pozostałe balony mogły posiadać zaawansowany sprzęt obserwacyjny oraz czujniki.