Zdarzenie miało miejsce w Whitman, około 40 km na południe od Bostonu. Chłopiec wyszedł przez okno na drugim piętrze domu i wspiął się na dach. Następnie, chcąc być jak święty Mikołaj, wszedł do komina. Niestety chłopiec w nim utknął. Chłopiec miał jednak sporo szczęścia. W domu znajdował się jego brat, który skontaktował się z przebywającym w pracy ojcem. Ten ruszył do domu, a po drodze zaalarmował służby. Na miejscu zjawili się strażacy oraz policjanci. Dziecko utknęło w kominie. Akcja służb Dziecko zaklinowało się w komina od pasa w dół. 10-latek nie mógł również ruszyć rękami, przez co nie mógł wydostać się o własnych siłach. Aby się do niego dostać, służby musiały użyć drabin oraz strażackiego podnośnika. W mediach pojawiły się nagrania z akcji. Gdy ojciec chłopca dotarł na miejsce zdarzenia, dziecko było już uwolnione i sprowadzone na ziemię. Nie odniosło żadnych obrażeń. Źródło: New York Post, WCVB Channel 5 Boston *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!