Premier wyjaśnił, że przez stulecia Wielka Brytania przyjmowała imigrantów, którzy wnoszą istotny wkład w życie kraju, ale imigracja musi się odbywać w kontrolowany sposób. - Dzięki temu możemy zapewnić wszystkim przybyszom wsparcie, którego potrzebują, aby odbudować swoje życie, zintegrować się i rozwijać. Warunkiem tej szczodrości jest to, że nie możemy utrzymać równoległego nielegalnego systemu. Nasze współczucie może być nieograniczone, ale nasza zdolność do pomagania ludziom już taka nie jest - mówił. Wskazał, że siedem na 10 osób przybyłych w zeszłym roku na małych łodziach przez kanał La Manche to "mężczyźni poniżej 40. roku życia płacący przemytnikom ludzi za przeskoczenie kolejki", co odbiera możliwość udzielenia pomocy kobietom i dzieciom, które są faktycznymi uchodźcami. Dodał, że wiele z tych osób "dotarło (do Wielkiej Brytanii) przez kraje ewidentnie bezpieczne" i nie było w bezpośrednim niebezpieczeństwie. Jak mówił, ci ludzie powinni być szybko i humanitarnie wydalani do kraju trzeciego lub kraju pochodzenia, a Wielka Brytania musi położyć kres "barbarzyńskiemu handlowi ludzkim nieszczęściem, prowadzonemu przez przemytników ludzi przez kanał La Manche". Do ośrodka w Rwandzie odsyłani będą głównie młodzi, samotni mężczyźni Zgodnie z umową, którą równolegle podpisała w Rwandzie brytyjska minister spraw wewnętrznych Priti Patel, w tym kraju powstanie ośrodek, do którego odsyłani będą przede wszystkim młodzi, samotni mężczyźni. Ci, którzy uzyskają prawo do azylu, będą mogli osiedlić się w Rwandzie, ci, których wniosek zostanie odrzucony, uzyskają status imigranta w tym kraju bądź zostaną odesłani do kraju pochodzenia. W początkowej fazie Wielka Brytania przekaże na ich zakwaterowanie oraz pomoc w integracji 120 mln funtów, ale szacuje się, że docelowo może to kosztować brytyjski rząd nawet 1,4 mld funtów rocznie. Pierwsze loty deportacyjne mają się odbyć w najbliższych tygodniach. System ten jest wzorowany na tym stosowanym przez Australię, która dzięki odsyłaniu imigrantów do ośrodków poza swoim terytorium skutecznie zmniejszyła ich niekontrolowany napływ, z jakim zmagała się na początku XXI wieku. Zanim zawarto umowę z Rwandą, brytyjski rząd prowadził negocjacje z kilkoma innymi krajami w sprawie utworzenia takiego ośrodka, m.in. z Albanią. W zeszłym roku do Wielkiej Brytanii przybyła przez kanał La Manche - zwykle na małych łodziach lub pontonach - rekordowa liczba 28 525 imigrantów, co jest prawie 3,5-krotnym wzrostem w stosunku do 2020 r. i ok. 15-krotnym wobec 2019 r. W tym roku do wtorku włącznie przedostało się ich już 4617, czyli ponad dwa razy więcej niż w analogicznym okresie 2021 r. Nielegalna imigracja jest, szczególnie w oczach wyborców rządzącej Partii Konserwatywnej, jednym z najważniejszych problemów kraju, choć opozycja przekonuje, że przedstawiony przez Johnsona plan jest próbą odwrócenia uwagi od faktu, że dwa dni wcześniej został on ukarany mandatem za złamanie restrykcji covidowych.