Ustawa zakazująca używania TikToka na prywatnych urządzeniach znana jest jako SB 419 i została przyjęta przez parlament stanowy stosunkiem głosów 54 za i 43 przeciw - podaje BBC. USA: Stan Montana chce zakazać TikToka. "Inwigiluje i ma zły wpływ" Argumentami ustawodawców były m.in. podejrzenia o inwigilowanie telefonów, na których zainstalowana jest aplikacja oraz szkodliwy wpływ na dzieci poprzez trendy, zachęcające najmłodszych do nagrywania nierozsądnych i nieodpowiedzialnych ze względów zdrowia i bezpieczeństwa filmików. Teraz ustawa trafi na biurko gubernatora Grega Gianforte - wcześniej republikanin zakazał korzystania z TikToka na służbowych urządzeniach rządowych, dlatego opinia publiczna spodziewa się, że powszechne ograniczenie dostępu do aplikacji zostanie przez niego zaakceptowane. Zapisy prawne zawarte w przyjętej ustawie przewidują uniemożliwienie oferowania TikToka przez sklepy z aplikacjami. Nie zabraniają jednak korzystania z niego tym, którzy już posiadają go na swoich telefonach. Naruszenie ustawy wiąże się z karą 10 tys. dolarów (ok. 42,2 tys. zł - red.), jednak podlegać jej mają wyłącznie firmy, a nie osoby prywatne. TikTok chce pozwać stan Montana. "To jest cenzura" Rzecznik TikToka stwierdził w odpowiedzi na propozycje stanu Monatana, że ustawa jest niekonstytucyjna, ponieważ wprowadza cenzurę. Zapowiedział również złożenie pozwu do sądu w tej sprawie. - Będziemy nadal walczyć o użytkowników i twórców w Montanie, których źródła utrzymania i prawa wynikające z konstytucji są zagrożone przez nadużycia i rażącą propozycję rządu stanowego - dodał rzecznik, cytowany przez BBC. Jak podkreślają brytyjskie media, państwa na całym świecie - w tym USA - podjęły już działania, mające na celu ograniczenie używania aplikacji na urządzeniach rządowych. Przypadek wprowadzenia rozwiązań na prywatne telefony jest jednak jednym pierwszych w świecie zachodnim. "Rząd zakazuje działalności, której nie lubi" Grupy branżowe związane z oferowaniem aplikacji na smartfony skrytykowały ustawodawstwo Montany. Według Carla Szabo, wiceprezesa i głównego radcy prawnego NetChoice (grupy, która obejmuje TikToka - red.) propozycja "stanowi niebezpieczny precedens". - Rząd próbuje zakazać działalności aplikacji, której nie lubi, bez wyraźnych dowodów - kwituje w rozmowie z CBS.