AfD ogłasza sukces w wyborach. Jej liderka ogłasza nowy cel

Oprac.: Wiktor Kazanecki
- Jeśli CDU nie będzie chciało nas uznawać, to wkrótce przyjdą nowe wybory - stwierdziła Alice Weidel, współprzewodnicząca Alternatywy dla Niemiec (AfD), tuż po tym, jak ogłoszono sondażowe wyniki przyspieszonych wyborów do Bundestagu. Jak dodała, celem dla AfD będzie teraz zdobycie większej liczby głosów niż CDU przy następnym głosowaniu.

Z pierwszych sondaży exit poll opublikowanych po zakończeniu wyborów parlamentarnych w Niemczech wynika, że Alternatywa dla Niemiec zdobyła 19,5 lub 20 proc. głosów. Szefowa tej skrajnie prawicowej partii Alice Weidel zabrała głos tuż po ujawnieniu wstępnych wyników.
Na wiecu, w obecności wielu działaczy i sympatyków formacji, wskazała, że AfD osiągnęła "historyczny wynik". Jej zdaniem ugrupowanie stało się "mocno zakotwiczone" w politycznym krajobrazie Niemiec.
Jak zapewniła, AfD chce "zawsze kierować się wolą ludu". - Wystawiamy naszą dłoń w kierunku ludzi. Będziemy spoglądać, co przyniosą najbliższe tygodnie - dodała.
Wybory w Niemczech. 20 proc. głosów na AfD. Weidel wskazała nowy cel
Weidel podkreśliła, że jeśli CDU - według sondaży zwycięskie ugrupowanie - nie będzie chciało "uznawać AfD, bo ma taką dużą rzeszę wyborców" to wkrótce "przyjdą nowe wybory". - To nasz cel: wyprzedzić CDU w kolejnych wyborach - mówiła.
Podziękowała przy tym wszystkim, którzy wzięli udział w kampanii wyborczej i "mimo tego, że było zimno, stali w kolejkach, aby oddać głos". - Byliście bardzo mocni, to było wspaniałe - zwróciła się do wyborców.
Jeśli potwierdzi się, że AfD zdobyła uznanie u co piątego wyborcy w Niemczech, będzie to oznaczać, że mniej więcej podwoiła swój wynik z 2021 roku. Francuska agencja AFP zauważa, że na ten rezultat wpłynęły wzrost nastrojów antyimigracyjnych w RFN oraz obawy społeczeństwa o bezpieczeństwo po serii ataków, za które obwiniono migrantów.
Niemcy. Wyniki wyborów parlamentarnych. AfD za "kordonem sanitarnym"
Nasi sąsiedzi zza Odry obawiają się również w dużej mierze o pogarszającą się sytuację gospodarczą. Mimo dobrego wyniku AfD nie zdobędzie jednak władzy, gdyż otoczona jest "kordonem sanitarnym" i potencjalni koalicjanci odmawiają z nią jakiejkolwiek współpracy.
Fredrich Merz z CDU, który najpewniej zostanie kanclerzem, chce odebrać niektórych wyborców AfD, zapowiadając walkę z nielegalną imigracją. Prawicowa partia kierowana przez Alice Weidel i Tino Chrupallę cieszy się za to wsparciem u prezydenta USA Donalda Trumpa i jego współpracownika, miliardera Elona Muska.
---
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!