Wiceminister PiS przyłapany na stacji. "Sensacja!"

Aneta Wasilewska

Oprac.: Aneta Wasilewska

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Hahaha
haha
2,7 tys.
Udostępnij

Na dwa tygodnie przed wyborami parlamentarnymi w Polsce rozgorzała debata nad "kryzysem paliwowym". Politycy PiS przekonują, że benzyny nikomu nie zabraknie, tymczasem wiceminister sportu i poseł PiS Jacek Osuch został przyłapany na jednej ze stacji w czasie tankowania paliwa do zbiorników w bagażniku swojego auta. "Ogromna sensacja" - tłumaczy swoje zachowanie parlamentarzysta.

Wicieminister sportu i poseł PiS Jacek Osuch
Wicieminister sportu i poseł PiS Jacek OsuchPAWEL SKRABA/AGENCJA SE, X/Jan GrabiecEast News

Od kilku dni w Polsce debata publiczna toczy się wokół tzw. kryzysu paliwowego. Politycy opozycji przekonują, że ceny paliw są sztucznie zaniżane przed wyborami parlamentarnymi. Z kolei rząd te oskarżenia stanowczo odrzuca.

Tymczasem w sobotę do mediów trafiło zdjęcie, na którym widać jednego z polityków PiS na stacji benzynowej. Wiceminister sportu został przyłapany w czasie tankowania benzyny do kanistrów umieszczonych w bagażniku swojego samochodu.

Wybory 2023 a kryzys paliwowy. Jacek Osuch z PiS wyjaśnia

"Politycy PiS apelują, żeby nie tankować na zapas. Po wyborach Obajtek ma podnieść cenę o 1,5 zł na litrze. Jacek Osuch - minister i poseł PiS, jak widać, jest na to przygotowany" - napisał rzecznik PO Jan Grabiec, zamieszczając zdjęcie wiceministra.

Jacek Osuch, komentując zdarzenie dla portalu WP napisał:"Ależ ogromna sensacja".

Polityk wyjaśnił dalej, że zatankował 24 litry paliwa, po 8 litrów do trzech zbiorników. "Ta ilość jest do agregatu, który w razie awarii zasilania pracuje dla koncentratora tlenu. Bardzo się cieszę, że w taki i nie tylko w taki sposób mogę pomagać innym" - podkreślił.

W ocenie Jacka Osucha robienie takich zdjęć to "szukanie taniej sensacji".

Paliwo wyborcze. Ceny, kolejki na stacjach i braki 

Od kilku dni jednym z tematów kampanii wyborczej stało się paliwo - w Polsce jego cena w ostatnim czasie znacznie spadła i utrzymuje się w cenie nawet poniżej 6 zł za litr benzyny i oleju napędowego. Politycy opozycji przekonują, że niskie ceny nie są spowodowane sytuacją na rynku paliwowym, ale "działaniem politycznym". 

Wielu z polityków opozycji wzywało Polaków, by korzystali z niskich cen i kupowali nawet więcej niż potrzebują. - Cieszę się, że mogę tankować taniej. To jest moment, kiedy powinniśmy gromadzić rezerwy paliw, skoro państwo zmniejsza rezerwy strategiczne. Szczególnie jeśli chodzi o firmy przewozowe, transportowe, ale i prywatnie. Jeśli ktoś może kupić paliwo na zapas, powinien to zrobić - stwierdził w programie "Gość Wydarzeń" w Polsat News były premier i przewodniczący Rady Naczelnej PSL, Waldemar Pawlak, przewidując, że po wyborach ceny wzrosną "o półtora-dwa złote".

Również eksperci oceniają, że tańsze paliwo nie jest wynikiem sytuacji na rynku. Zdaniem analityczki Urszuli Cieślak niższe ceny "nie mają nic wspólnego z ekonomią".

Niskie ceny na stacje przyciągnęły kolejki chętnych - w konsekwencji w wielu miejscach w kraju zaczęło brakować benzyny. - Chciałem zatankować PB95, ale wisiała kartka "awaria dystrybutora". Przy kasie zaśmiałem się, że akurat wszystkie dystrybutory z PB95 są popsute. Jak usłyszałem w odpowiedzi, wcale nie chodziło o awarię, a cysternę, która akurat nie dojechała. Pracownik powiedział to wprost - mówi Interii Tomasz Krześniak z Warszawy.

Czytaj także: 

***

TWÓJ GŁOS MA ZNACZENIE. Dołącz do naszego wydarzenia na Facebooku i śledź aktualne informacje w trakcie kampanii wyborczej!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Komorowski w "Prezydenci i Premierzy": PiS boi się "ulicy"
      Komorowski w "Prezydenci i Premierzy": PiS boi się "ulicy"Polsat NewsPolsat News
      Przejdź na