"Zastanawiacie się, kto wygra te wybory? Aby przewidzieć ich wynik, proponuję użyć Indeksu Sołtysa Lubelszczyzny" - napisał na Twitterze mecenas Marcin Matczak. W mediach społecznościowych opublikował skróconą wersję swojego felietonu w "Gazecie Wyborczej". Sołtys Lubelszczyzny to postać znana z mediów społecznościowych. Youtuber i tiktoker pokazuje w humorystyczny sposób zachowania Polaków. "I jest Sołtys sumą wszystkich strachów fajnopolaka. Wstydzi się Sołtysa fajnopolak na wakacjach, wstydzi się na weselu, wstydzi się, gdy spotka za granicą" - pisze Matczak. Zdaniem mecenasa Sołtys jest stereotypowym obrazem prostego człowieka. A na fajnopolaku mści się "za mentalne krzywdy" podczas wyborów. Głosuje na polityka, który najbardziej do Sołtysa się upodabnia. Mecenas Matczak z radami dla "elity" "Im więcej w waszej głowie będzie Sołtysa jako obrazu człowieka prostego, tym pewniej PiS te wybory wygra. Im Sołtysa będzie mniej, tym większe szanse, że PiS uda się pogonić" - twierdzi Matczak. "Elito! Te wybory pokażą, czy przez te osiem lat nauczyłaś się nie gardzić. Suwerenem, moherem i innymi" - dodaje i podsumowuje: "Gdybym więc dziś miał oceniać szanse wyborcze na podstawie indeksu Sołtysa Lubelszczyzny, to myślę, że opozycja je przegra. Bo osiem lat może okazać się dla naszych elit zbyt krótką pokutą za trzydzieści lat pogardy. Zdaniem mecenasa Sołtys podczas wyborów "odczuwa satysfakcję podobną do tej, jaką odczuwali widzowie egzekucji w rewolucyjnej Francji, gdy ich panom, którzy też nimi gardzili, obcinano głowy". "Wtedy robiono to gilotyną, dzisiaj robi się to kartą do głosowania" - podsumowuje. Sołtys odpowiada: Może elita powinna... Na felieton Matczaka zareagował nie kto inny, jak Sołtys Lubelszczyzny. - Ja się z pana artykułem zgadzam. Tak, Sołtys Lubelszczyzny to kreacja takiego stereotypowego, prostego człowieka, o bardzo prostych, nieskomplikowanych potrzebach - mówi do mecenasa w opublikowanym nagraniu. Komentuje też tezę, że Sołtys jest kreacją stereotypowego, prostego człowieka. - Zdecydowanie tak - podkreśla. - Pewnie, że ta swojskość pomaga - mówi dalej. Ale jako przykład podaje wykorzystywaną w kampanii prezydenckiej Aleksandra Kwaśniewskiego w 1995 piosenkę disco polo "Ole Olek". - Czy to nie była swojskość, pokazanie, że to jest równy chłop, a nie jakaś bariera, betonowy mur pomiędzy prezydentem, a społeczeństwem? - pyta Sołtys Lubelszczyzny. W swoim filmie komentuje też rady Matczaka dla "elity". - Dlaczego ta elita, która gardziła plebsem, prostymi ludźmi, w artykule zwanymi Sołtysem, miałaby oczekiwać od nich głosów? A może to właśnie odwrotnie. Tylko nie na siłę, ale może to właśnie elita powinna pokazać, (...) że ich g**no też śmierdzi, że to wszystko nie jest takie "ą, ę", że nie jem tylko ośmiorniczek czy innych kalmarów, tylko zjem też hot doga na stacji paliw - wskazuje Sołtys Lubelszczyzny. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!