Skandujący tłum, nieplanowane wystąpienie. Nie zabrakło wzruszenia Bidena
Pierwszy dzień konwencji demokratów zakończony. Oprócz Joe Bidena, na scenie nieoczekiwanie pojawiła się także Kamala Harris, która podziękowała prezydentowi USA za "historyczne przywództwo". Z kolei Donald Trump zamieścił w sieci wpis, w którym poinformował, że Harris nie weźmie udziału w debacie w Fox News, którą zaplanowano na 4 września.
W krótkim wystąpieniu, które nie było wcześniej zapowiadane i nie było w programie konwencji demokratów, Kamala Harris wyszła na scenę i podkreśliła zasługi Joe Bidena dla kraju.
- Joe, dziękujemy ci za twoje historyczne przywództwo i za twoje całe życie służby dla naszego kraju. Jesteśmy ci na zawsze wdzięczni - powiedziała Harris, na co tłum odpowiedział skandowaniem "dziękujemy Joe".
- Walczmy o ideały, które są nam drogie i zawsze pamiętajmy, że kiedy walczymy, wygrywamy - mówiła demokratka, co spotkało się z żywą reakcją zgromadzonych. Główne wystąpienie Harris jest planowane na ostatni dzień konwencji, w czwartek. Wtedy też ma oficjalnie przyjąć nominację partii.
Wybory prezydenckie USA. Joe Biden na konwencji demokratów
Podczas otwarcia konwencji Partii Demokratycznej wystąpienie Joe Bidena zapowiedziała jego córka, Ashley. Tłum przywitał urzędującego prezydenta Stanów Zjednoczonych owacjami na stojąco, co wzruszyło Bidena.
Biden wezwał demokratów do zjednoczenia się za kandydatem, który, jeśli zatriumfuje, stanie się pierwszą kobietą, która jest czarnoskóra i południowoazjatycka, która zostanie wybrana na prezydenta USA. Szanse partii na wygraną znacznie wzrosły wraz z kandydaturą Harris, w oparciu o badania opinii publicznej, zbieranie funduszy i spore tłumy, które przyciągnęła - podkreśla agencja Reutera.
Obok Harris w poniedziałek wystąpili też m.in. była sekretarz stanu USA Hillary Clinton i Pierwsza Dama Jill Biden. - Donald Trump zasnął na własnym procesie, a kiedy się obudził, stworzył własną historię - jako pierwszy kandydat na prezydenta z wyrokiem skazującym za 34 przestępstwa - powiedziała Clinton. Chwilę później tłum odpowiedział jej skandowaniem hasła "zamknąć go" i gromkim aplauzem.
Tego samego hasła - lecz w odniesieniu do Clinton - używał Trump podczas kampanii wyborczej 2016 r., choć podczas niedawnej konferencji prasowej stwierdził, że to dzięki jego decyzji Clinton uchroniła się od zarzutów w sprawie nieprawidłowego przechowywania swoich służbowych e-maili, gdy była szefową dyplomacji. Przypomnijmy, że Trump został uznany przez ławników w Nowym Jorku za winnego popełnienia 34 przestępstw w związku z ukrywaniem zapłaty za milczenie aktorki filmów dla dorosłych Stormy Daniels.
Wybory prezydenckie USA. Trump: Harris nie weźmie udziału w debacie
Większość swojego wystąpienia w Chicago Hillary Clinton - pierwsza w historii kobieta nominowana przez jedną z partii na prezydenta - poświęciła Kamali Harris, jej postulatom dotyczącym praw kobiet i przywrócenia prawa do aborcji oraz jej szansy na "przebicie się przez szklany sufit".
- Po drugiej stronie tego szklanego sufitu jest Kamala Harris, wznosząca rękę i składająca przysięgę jako 47. prezydent (...) To wtedy się przebijemy - powiedziała Clinton.
W poniedziałek głos w przestrzeni medialnej zabrał także Donald Trump, który opublikował nowy post na platformie Truth Social. Kandydat republikanów na prezydenta przekazał, że Kamala Harris "nie weźmie udziału w debacie Fox News", która była rozważana na 4 września.
Trump powiedział, że zamiast tego zgodził się wziąć udział w telewizyjnym programie, prowadzonym przez Seana Hannity'ego, w Fox News w Pensylwanii.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
INTERIA.PL/PAP