Donald Trump ujawnił, jak ocenia go Władimir Putin. "Raz nawet mi powiedział"
Władimir Putin powiedział mi kiedyś, że nie chciałby, bym był na niego wściekły, bo jestem brutalny - stwierdził na konferencji prasowej były prezydent USA Donald Trump. Republikański kandydat na prezydenta dodał również, że to on odpowiada za "zabicie" gazociągu Nord Stream 2.
Podczas ponad 1,5-godzinnej czwartkowej konferencji prasowej w swojej posiadłości w Bedminster w stanie New Jersey, Donald Trump obok tematów gospodarczych i kwestii związanych z kampanią wyborczą, odniósł się również m.in. do oskarżeń o sympatyzowanie z Rosją i Władimirem Putinem.
USA. Donald Trump o relacjach z Władimirem Putinem. "Jesteś brutalny"
- Oni mówią: "on był miły dla Rosji". Nie, Putin raz nawet mi powiedział: "jeśli miałeś być dla mnie przyjazny, za cholerę nie chciałbym byś był na mnie wściekły, bo jesteś brutalny" - mówił Trump, przypisując sobie "zabicie" gazociągu Nord Stream 2.
W rzeczywistości były prezydent podpisał w 2020 r. budżet obronny zawierający sankcje wobec niektórych firm zaangażowanych w budowę gazociągu, lecz nie powstrzymały one realizacji projektu. Nastąpiło dopiero po rosyjskiej pełnoskalowej inwazji na Ukrainę w lutym 2022 r.
Wojna w Strefie Gazy. Trump: Musi się skończyć
Odnosząc się do wojny w strefie Gazy i toczących się rozmów w sprawie zawieszenia broni, Trump powiedział, że nie zamierza udzielać rad premierowi Izraela Benjaminowi Netanjahu, bo on "wie, co robi". Jednocześnie jednak przyznał, że podczas lipcowego spotkania z nim w swojej posiadłości na Florydzie poradził izraelskiemu politykowi, by jak najszybciej zakończył wojnę.
- Trzeba to skończyć szybko. Ale zakończyć zwycięstwem. Weź swoje zwycięstwo i ale zakończ to. Zabijanie musi się skończyć - oświadczył Trump.
Sprawy karne kandydata republikanów. Wspomniał o Hillary Clinton
Komentując wytoczone przeciwko niemu sprawy karne i możliwą karę więzienia w procesie w Nowym Jorku, Trump - który podczas kampanii wyborczej 2016 r. wzywał do skazania na karę więzienia Hillary Clinton - stwierdził, że to dzięki jego decyzji jego była rywalka w wyborach prezydenckich nie trafiła za kratki.
- Co do Hillary Clinton, kiedy przyszedł czas podjęcia decyzji, powiedziałem, że nie chcę żony prezydenta Stanów Zjednoczonych w więzieniu. Chcę, by kraj się zjednoczył - opowiadał, dodając, że przyjaźnił się z Billem Clintonem.
Kampania wyborcza w USA. Trump o atakowaniu Kamali Harris
Donald Trump odniósł się też do przebiegu obecnej kampanii wyborczej, podkreślając, że mimo iż większość sondaży wskazuje na przewagę jego rywalki Kamali Harris, w rzeczywistości to on przewodzi w badaniach opinii publicznej.
Pytany stanowisko swoich doradców, którzy mieli rekomendować, by zrezygnował ze znieważania Kamali Harris i skupił się na konkretnych problemach, Trump odpowiedział, że podobnie jak ona to robi, ma prawo atakować swoją konkurentkę, odnosząc się do jej cech osobowościowych.
- Nie mam dla niej wiele szacunku, nie mam wiele szacunku dla jej inteligencji i myślę, że byłaby okropnym prezydentem - stwierdził. Dodał, że aby wygrać, jego kampania musi "zdefiniować Harris jako komunistkę, socjalistkę, albo kogoś, kto zniszczy nasz kraj".
Joe Biden zabrał głos. Tak nazwał Trumpa
Po stronie demokratów, w czwartek po raz pierwszy od czasu zmiany kandydata partii na prezydenta, na wspólnym wiecu wystąpili urzędujący prezydent Joe Biden i jego potencjalna następczyni wiceprezydent Kamala Harris. Biden stwierdził, że Harris będzie "cholernie dobrym prezydentem". Celowo też przekręcił nazwisko swojego poprzednika Donalda Trumpa, nazywając go "Donaldem Dumpem" (Donaldem śmietnikiem).
- Gość, przeciwko któremu kandydujemy, jak on się nazywał? Donald Dump czy Donald...cokolwiek. Oni chcą pozbyć się tego, co przyjęliśmy - mówił Biden, odnosząc się do reform, ustanawiających limit cen leków, takich jak insulina.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!