Joe Biden bił się z myślami. Tak wyglądały kulisy decyzji o rezygnacji
Joe Biden przez 48 godzin miał bić się z myślami i dochodzić do decyzji o tym, że nie wystartuje w wyścigu o Biały Dom. Jeszcze w nocy z soboty na niedzielę kazał swoim współpracownikom "działać pełną parą". Następnego dnia nagle zmienił zdanie.
- Jeszcze w nocy wiadomość Joe Bidena brzmiała: "działajcie pełną parą", a około 13:45 prezydent powiedział swojemu zespołowi, że zmienił zdanie - przekazało źródło Reutera, które chciało pozostać anonimowe.
Jak informuje agencja, powołując się na źródła z Białego Domu, Joe Biden miał dochodzić do decyzji o rezygnacji analizując przez dwa dni ostatnie sondaże oraz argumenty polityków i ekspertów na temat jego kandydatury w zbliżających się wyborach. Większość badań wykazywała jednak, że obecny prezydent nie ma szans na wygraną.
Joe Biden rozmawiał również wiele razy z wiceprezydent Kamalą Harris.
Wybory prezydenckie w USA 2024. Joe Biden ogłosił decyzję
- Do końca wahał się z podjęciem decyzji, ale kiedy już zapadła, zaczął działać od razu - powiedział jeden z bliskich współpracowników Bidena.
Zanim ogłosił swoją decyzję w mediach społecznościowych, zwołał telekonferencję, na której przekazał swoim współpracownikom, że rezygnuje z kandydowania w wyborach oraz przeczytał oświadczenie, które później opublikował w sieci.
- Tuż przed godziną 13:45 Biden przeczytał nam list, w którym tłumaczył swój tok rozumowania. Powiedział, że bił się z myślami przez ostatnie 48 godzin - przekazało źródło Reutera.
Wybory prezydenckie w USA 2024. Joe Biden rezygnuje
Joe Biden zrezygnował z ubiegania się o reelekcję. Prezydent USA nie zawalczy w nadchodzących wyborach prezydenckich z Donaldem Trumpem.
O swojej decyzji poinformował na portalu X. "Uważam, że w najlepszym interesie mojej partii i kraju jest ustąpienie i skupienie się wyłącznie na wypełnianiu obowiązków prezydenta do końca mojej kadencji" - podkreślił Biden.
Prezydent USA podziękował wiceprezydent Kamali Harris oraz wszystkim, którzy ciężko pracowali na to, aby doszło do jego reelekcji. Wyraził też uznanie dla Amerykanów za to, że "pokładali w nim wiarę i nadzieję".
Źródło: Reuters
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!