Były prezydent USA postrzelony na wiecu. Melania Trump przerywa milczenie
Żona Donalda Trumpa wydała oświadczenie po próbie zamachu na jej męża. Melania Trump potępiła atak i nazwała zamachowca "potworem". Podziękowała też agentom, którzy "ryzykowali własne życie". Złożyła także wyrazy współczucia rodzinom osób poszkodowanych.
Sobotni zamach na Donalda Trumpa podczas wiecu wyborczego w Butler w stanie Pensylwania wstrząsnął nie tylko Ameryką. Na wydarzenia w USA reagowali politycy z całego świata.
Do sytuacji postanowiła odnieść się także żona byłego prezydenta USA - Melania Trump.
"Potwór, który uznał mojego męża za nieludzką maszynę polityczną, próbował zniszczyć pasję Donalda - jego śmiech, pomysłowość, miłość do muzyki i inspirację. Najważniejsze aspekty życia mojego męża - jego ludzka strona - zostały zagłuszone przez polityczną machinę" - czytamy.
"Kiedy zobaczyłam, jak ta potężna kula trafiła mojego męża, Donalda, uświadomiłam sobie, że moje życie i życie Barrona (syna - red.) stanęło na krawędzi druzgocącej zmiany" - dodała.
Melania Trump o zamachu na męża. Szczery wpis
Żona byłego prezydenta USA podziękowała ochroniarzom swojego męża oraz złożyła kondolencje rodzinom zabitego uczestnika wiecu.
"Jestem wdzięczna odważnym agentom Secret Service i funkcjonariuszom organów ścigania, którzy ryzykowali własne życie, aby chronić mojego męża" - napisała Melenia Trump.
Melania Trump rzadko angażuje się w kampanię swojego męża w wyborach do Białego Domu. Nie pojawiła się na ani jednym wiecu Trumpa i rzadko towarzyszy mu publicznie.
W ostatnich miesiącach nie była obecna również na licznych rozprawach sądowych byłego prezydenta USA.
Źródła: AFP, Reuters
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
INTERIA.PL/PAP