Miejski autobus dopiero co wyjechał z zajezdni. Nagle stanął w płomieniach

Oprac.: Bartłomiej Kwapisz
Miejski autobus w Koninie spłonął krótko po wyjeździe na trasę z zajezdni. Prowadząca pojazd próbowała ugasić pożar, jednak płomienie rozprzestrzeniały się zbyt szybko. Konieczna była interwencja straży pożarnej. Gdy pojawiły się płomienie, wewnątrz znajdowała się jedynie kierująca.

W piątek o godz. 6 rano przy ul. Kleczewskiej w Koninie doszło do pożaru autobusu miejskiego MZK Konin. W środku znajdowała się jedynie kierująca, która samodzielnie wydostała się na zewnątrz.
- Kierująca dopiero rozpoczęła pracę. Przy tylnym prawym kole doszło do przetarcia. Kobieta podjęła próbę gaszenia gaśnicą, jednak pożar szybko się rozprzestrzeniał - powiedział w rozmowie z Interią st. kpt. Sebastian Andrzejewski z KMP Straży Pożarnej w Koninie.
Ogień objął głównie tylną część autobusu, gdzie zlokalizowany był silnik spalinowy. Na miejscu interweniowali strażacy z JRG nr 1 oraz OSP Chorzeń, którzy ugasili pożar.
Pożar autobusu w Koninie. Straż pożarna w akcji
- Praktycznie cały tył pojazdu uległ spaleniu. Autobus nie nadaje się do eksploatacji - wyjaśnił Andrzejewski.
Płonący autobus zablokował drogę w kierunku Kazimierza Biskupiego. Po usunięciu wraku, przed godz. 10, policja powiadomiła, że ul. Kleczewska jest już przejezdna.
Jak przekazała Interii aspirant Maria Baranowska z policji w Koninie, w sprawie nie będzie prowadzone śledztwo.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!