Nagranie z zajścia opublikowano 17 lipca na facebookowym profilu o nazwie DOGS, gdzie przesłała je osoba, która w nim uczestniczyła. Chciała w ten sposób ostrzec innych. Elbląg. Koty zaatakowały psa na smyczy. Nagranie obiegło sieć Na nagraniu z monitoringu widzimy spokojnie spacerującą kobietę ze swoim psem. Jednak po krótkiej chwili spokój właścicielki oraz jej pupila został zakłócony przez... dwa agresywne koty. Wolnochodzące zwierzęta rzuciły się na zaskoczonego psa. Opiekunka usiłowała przegonić agresywne zwierzaki oraz przyciągnąć do siebie zaskoczonego i przestraszonego psa. Jednak koty nie chciały odpuścić. Odeszły dopiero, gdy kobiecie udało się je odgonić przy użyciu końcówki smyczy. W poście dołączonym do filmu ze zdarzenia napisano, że agresywne koty mają właścicieli. Ci jednak "nie poczuwają się do odpowiedzialności trzymania zwierząt pod kontrolą, ponieważ to jest kot, w dodatku spokojny". Zawiadomiona o sprawia straż miejska oznajmiła, że przepisy mówią jedynie o psach na smyczy. Kot na smyczy? Oto, co mówią przepisy Sprawdziliśmy, co w rzeczywistości mówią przepisy. Według art. 77 Kodeksu wykroczeń osoba, która nie zachowuje "zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1 tys. zł albo karze nagany". Dodatkowo, jeśli dopuszcza się powyższego czynu przy trzymaniu zwierzęcia, które "swoim zachowaniem stwarza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia człowieka" również podlega grzywnie, karze nagany lub ograniczenia wolności. Przepisy odnoszą się więc nie tylko do psów, ale i innych zwierząt. Komentarze internautów Nagranie stało się bardzo popularne w mediach społecznościowych. Ma ponad 4 tys. reakcji i niewiele mniej komentarzy, w których internauci żywo komentują zdarzenie. "Pies, który by uciekał przestraszony w mieście, mógłby polecieć pod samochód. Kierowca, odbijając kierownicą, uderzyłby niechcący w kogoś innego" - napisał jeden z komentujących. "Właścicielka psa daje się psu chaotycznie 'prowadzić' tzw. od krzaka do krzaka. Brak odpowiedniego treningu i odpowiedzialności" - dodał inny z internautów. "W takich sytuacjach puszcza się psa ze smyczy i pozwala działać selekcji" - wskazała inna z osób. "Te koty to jakieś ninja" - podsumował zachowanie agresywnych kotów inny z widzów. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!