Została zgwałcona i zamordowana. 23-latka ofiarą rosyjskich żołnierzy
Karina z Buczy została zgwałcona przez rosyjskich żołnierzy, a następnie zabita strzałem w głowę. Poszukiwania dziewczyny zakończyły się odnalezieniem jej ciała - poinformowała na Twitterze deputowana do ukraińskiego parlamentu Łesia Wasyłenko. Dziewczyna miała 23 lata, a nie jak początkowo informowano - 16.

Posłanka dołączyła do wpisu wcześniejszy komunikat matki Kariny z prośbą o pomoc w poszukiwaniu córki. Według rodziny zamordowanej 23-latki, dziewczyna miała zaginąć 10 marca.
Ciało Kariny było okaleczone. - To było tak, jakby próbowała walczyć - powiedział redakcji "The Telegraph" jej ojczym Andrii Derenko.
"Zabili strzałem w skroń"
Jako pierwsza informację o śmierci mieszkanki Buczy przekazała we wtorek na Facebooku radna rejonu (powiatu) buczańskiego Ołesia Wasyłec. "Przyjaciele, straszne wieści. Rosjanie zabili córkę mojej przyjaciółki. (...) Znęcali się nad nią, zgwałcili, a potem zabili strzałem w skroń. (...) Znałam Karinę od wielu lat, uczyłam ją języka angielskiego. Była bardzo utalentowaną dziewczyną" - napisała Wasyłec.
Rosyjskie zbrodnie na cywilach
W Buczy, Irpieniu, Hostomlu, Borodziance, a także innych miejscowości nieopodal Kijowa rosyjskie wojska dokonały masowych zbrodni na ludności cywilnej. Odkąd siły najeźdźcy zaczęły wycofywać się z północnej części obwodu kijowskiego na Białoruś, a do zajętych przez nich wcześniej miejscowości weszła ukraińska armia, pojawiają się kolejne zdjęcia i nagrania, na których widać dziesiątki zabitych na ulicach, masowe groby, zastrzelonych ludzi ze związanymi rękami. Ujawniane są też liczne przypadki gwałtów.
W wyzwolonej przez ukraińskie wojska Buczy, na północny zachód od Kijowa, zginęło ponad 400 cywilów. Dokładna liczba osób zamordowanych tam przez wojska rosyjskie jest wciąż ustalana.