Znów uciekli. To jeden z poważniejszych problemów na froncie

Oprac.: Jolanta Kamińska
Około 20 byłych więźniów miało uciec z rosyjskiej armii w pobliżu miasta Swatowe w okupowanej części obwodu ługańskiego - podaje w sobotę sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Pomysł, który miał wzmocnić Rosjan, stał się jednym z poważniejszych problemów na froncie.

"W rosyjskich wojskach okupacyjnych coraz częściej dochodzi do przypadków niewykonywania rozkazów dowódców i dezercji" - pisze sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy w sobotnim porannym komunikacie. W czwartek około 20 byłych więźniów, którzy niedawno przeszli przyspieszone szkolenie i mieli wzmocnić rosyjską jednostkę w mieście Swatowe, ukradło samochód kamaz i oddaliło się w nieznanym kierunku. Ich poszukiwania trwają - podaje sztab.
Pomysł, który miał wzmocnić szeregi rosyjskiej armii, stał się jednym z poważniejszych problemów na froncie - zauważają analitycy wojenni. Więźniowie rekrutowani do walki z Ukraińcami coraz częściej uciekają z koszar, buntując się przeciwko udziałowi w walce.
Do mediów regularnie trafiają informacje o ucieczkach rosyjskich żołnierzy z frontu, w tym zrekrutowanych więźniów.
Od początku wojny pojawiają się także informacje, że Rosjanie nie mają litości dla swoich dezerterów. Za uciekinierami wysyła się jednostki, których zadaniem jest zastrzelenie dezerterów. W przypadku schwytania ich żywych, trafiają do więzień.
Wojna. Sztab generalny o sytuacji na froncie
Minionej doby rosyjskie wojska przeprowadziły przeciwko Ukrainie 20 ataków rakietowych i 68 lotniczych oraz 89 ostrzałów z wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych. W atakach są zabici i ranni cywile.
Poprzedniego dnia w Donbasie, na odcinku bachmuckim, marjinskim, awdijiwskim, łymanskim i kupiańskim, doszło do 25 starć między ukraińskimi a rosyjskimi siłami.