Władimir Putin zagrożony. Agent KGB wskazał, kto może wykonać wyrok
- Przejmowanie władzy jest możliwe w każdym kraju, nawet najbardziej kanibalistycznym, bo ludzie są śmiertelni. Putin i tak umrze - twierdzi Sergiej Żyrnow. Były pracownik KGB i rosyjskiego wywiadu zagranicznego wskazał, kto może doprowadzić do "eliminacji Władimira Putina".

W rozmowie z ukraińskim Kanałem 24 Żyrnow stwierdził, że scenariusz siłowego usunięcia obecnego prezydenta Rosji jest możliwy i może się wydarzyć w przypadku realizacji negatywnego scenariusza wojny w Ukrainie.
- Putin sam, znając go, nie odda władzy. W pierwszych dwóch kadencjach chciał zrezygnować w sposób absolutnie pokojowy. Nie zamierzał pozostawać prezydentem po 2008 roku, ale coś się zmieniło - stwierdził
- Najbardziej prawdopodobne, w takiej sytuacji jest to, że zabiją go ochroniarze - dodał.
Zdrajcy w bliskim otoczeniu
Zdaniem byłego agenta wywiadu wojskowego w gronie osób, które mogłyby być zleceniodawcami zamachu na Władimira Putina są jego bliscy współpracownicy.
Mowa o dyrektorze Federalnej Służby Bezpieczeństwa Dmytro Koczniewie i przedstawicielu gwardii prezydenckiej Oleksiju Rubiżnym.
- Te dwie osoby są w stałym kontakcie z prezydentem i zapewniają mu bezpieczeństwo - podkreślił.
Według Żyrnowa, pojęcie zamachu na Władimira Putina wcale nie musi oznaczać jego fizycznej eliminacji. Prezydent Rosji może zostać zmuszony przez kremlowskie elity do opuszczenia stanowiska.
- Putin może zorganizować teoretyczne przekazanie władzy na wzór Jelcyna. Może powiedzieć: jestem zmęczony, odchodzę, a tu jest mój następca. Jest Dmitrij Miedwiediew, czy też syn Patruszewa, minister rolnictwa Dmytro Patruszew - podsumował.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!