"Wielka sprawa". Kluczowe skutki ukraińskiego sukcesu na Krymie
"Zatopienie tego okrętu podwodnego to wielka, wielka sprawa" - ocenił analityk wojskowy CNN Cedric Leighton w kontekście doniesień o zniszczeniu przez ukraińską armię łodzi podwodnej "Rostów nad Donem". Siły Zbrojne Ukrainy poinformowały w sobotę o sukcesie akcji przeprowadzonej w porcie w Sewastopolu.
Wyłączenie z funkcjonowania nośnika pocisków manewrujących Kalibr, które przenosić mógł na swoim pokładzie okręt podwodny "Rostów nad Donem", to ważne osiągnięcie, które osłabi ataki na infrastrukturę - stwierdził Leighton, komentując doniesienia o zatopieniu łodzi przez ukraińską armię.
Zatopienie "Rostowa nad Donem". Ekspert mówi o "skrajnej kompromitacji" Rosjan
Wiadomości o unieszkodliwieniu rosyjskiego B-237 nie zostały jeszcze potwierdzone przez niezależne źródła, a rosyjskie Ministerstwo Obrony nie wydało komentarza w tej sprawie. O ataku na stocznię w Sewastopolu, gdzie zacumowany był okręt, informował jednak rosyjski bloger Borys Rozhin, który stwierdził, że port mógł zostać trafiony.
Serwis Unian powołuje się na słowa Ołeksandra Musienki, eksperta wojskowego i szefa Centrum Studiów Wojskowych i Prawnych, który stwierdził, że Rosjanie z pewnością podejmą próbę wydobycia "Rostowa nad Donem", ale będzie to dla nich ryzykowna operacja w związku z tym, że terytorium znajduje się w strefie, w której zniszczeń dokonują ukraińskie siły.
Cedric Leighton twierdzi, że jeśli doniesienia Sił Zbrojnych Ukrainy się potwierdzą, zniszczenie okrętu otworzy niebo nad Krymem dla ukraińskich samolotów bojowych, dzięki czemu możliwe będzie przeprowadzanie ataków na większą ilość rosyjskich celów na okupowanym terenie.
"Forbes" przekonuje z kolei, że zatonięcie "Rostowa nad Donem" to "wyjątkowo niewygodna strata" dla rosyjskiej marynarki wojennej, a dla samego okrętu "skrajna kompromitacja". Całkiem niedawno został bowiem naprawiony po trafieniu pociskiem rakietowym podczas ataku Ukraińców we wrześniu 2023 r.
Wojna na Ukrainie. "Łódź zatonęła na miejscu"
W sobotę Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował o pomyślnym ataku na okręt podwodny rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, "Rostów nad Donem". "W wyniku uderzenia łódź zatonęła na miejscu" - napisano w oświadczeniu.
Okręt podwodny B-237 "Rostów nad Donem" to według klasyfikacji stosowanej przez NATO okręt klasy Kilo. W rosyjskiej flocie znajdują się cztery tego typu maszyny, które zdolne są m.in. do przenoszenia rakiet Kalibr. Łódź została oddana do użytku w grudniu 2014 r.
Jak informuje Unian, ukraińska armia zdołała unieszkodliwić dotąd 20 okrętów rosyjskiej marynarki wojennej, co stanowi jedną trzecią całej floty. "Chociaż Ukraina praktycznie nie ma własnej marynarki wojennej, innowacje technologiczne, śmiałość i niekompetencja Rosji dały jej przewagę w dużej części Morza Czarnego" - czytamy.
Źródło: Unian, CNN, Forbes
---
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!