Trump chce zawieszenia broni. Jego ludzie rozmawiają z administracją Bidena

Według źródeł NBC News doradcy Donalda Trumpa rozmawiają z urzędnikami obecnej administracji Białego Domu oraz politykami ukraińskimi, ale Kijów nie otrzymał jeszcze ostatecznej propozycji. Rozmowy mają dotyczyć "wspólnych wysiłków" zmierzających do zakończenia wojny.

NBC zwraca uwagę, że Trump wysyłał "mieszane" sygnały obu stronom, tak by zmusić je do rozmów o jego planie pokojowym.

Jego urzędnicy sugerowali, że Trump może ograniczyć amerykańską pomoc dla Kijowa lub ponownie nałożyć ograniczenia na używanie amerykańskich rakiet do atakowania celów na terytorium Rosji, jeśli Ukraina nie usiądzie do stołu negocjacyjnego.

Keith Kellogg, który ma zostać wysłannikiem ds. Rosji i Ukrainy, sugerował, że Waszyngton zwiększy dostawy broni dla Ukrainy, jeśli negocjacji odmówi Moskwa.

Donald Trump chce zawieszenia broni pierwszego dnia prezydentury

Nie jest jasne czy zespół Trumpa kontaktował się już z politykami na Kremlu. Według NBC jest jednak pewne, że obecna i przyszła administracja Białego Domu pozostają w aktywnym kontakcie. Kilka rozmów odbyli doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan i jego następca - Mike Waltz. Według źródła amerykańskiej redakcji wymienili się informacjami, ale "nie badali strategii zakończenia wojny ani zawieszenia broni".

Celem rozmów jest doprowadzenie do sytuacji, w której Trump nie będzie zaskoczony sytuacją po objęciu urzędu.

"Trump naprawdę poważnie podchodzi do chęci osiągnięcia zawieszenia broni już pierwszego dnia" - twierdzi informator NBC. Prezydent elekt ma próbować zapewnić zawieszenie broni, które "umożliwiłoby rozpoczęcie rozmów pokojowych".

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!