Torturowali mieszkańców Buczy. Opublikowano zdjęcia

Oprac.: Paweł Basiak
Ukraińskie służby zidentyfikowały dziesięciu rosyjskich wojskowych, którzy mieli związek z torturowaniem mieszkańców Buczy - poinformowała prokurator generalna Ukrainy Iryna Wenediktowa. Brygada, w której służą żołnierze, otrzymała podziękowania od Władimira Putina za "bohaterstwo". W rzeczywistości wojska rosyjskie mordowały cywilów i plądrowały domy.

"Zbrodnie w Buczy - zidentyfikowano 10 rosyjskich wojskowych związanych z torturowaniem cywilów" - napisała Wenediktowa na Facebooku.
Jak dodała, 64. Samodzielnej Brygadzie Zmotoryzowanej wojsk lądowych Rosji, w której służą żołnierze, prezydent Władimir Putin nadał tytuł "gwardyjskiej". "Podziękowania od prezydenta za 'wielkie bohaterstwo', a językiem cywilizowanego świata - za wojenne zbrodnie - to dowód tego, że zbrodnie w Buczy były zadaniem z góry, które wykonali. I co najważniejsze - wspólnej odpowiedzialności naczelnego dowódcy za działania żołnierzy" - podkreśliła prokurator.
"Prokuratorzy buczańskiej prokuratury okręgowej nadali zasłużony 'tytuł' podejrzanym o znęcanie się nad mieszkańcami i inne przypadki złamania prawa i zwyczajów wojny pierwszym 10 wojskowym tej brygady sił zbrojnych Rosji" - przekazała Wenediktowa i opublikowała ich nazwiska. Do wpisu załączyła też zdjęcia wojskowych.
Wojna w Ukrainie. Brali do niewoli cywilów, nie dawali wody
Śledczy ustalili, że podczas okupacji Buczy osoby te brały do niewoli nieuzbrojonych cywilów, głodzili ich i nie dawali wody. Kazali im klęczeć z zawiązanymi rękoma i zaklejonymi oczyma. Znęcali się i bili. Ludzi bito, by uzyskać informację o rozlokowaniu Sił Zbrojnych Ukrainy i Obrony Terytorialnej. Niektórych - jak dodała Wenediktowa - torturowano bez przyczyny.
Poszkodowanym grożono śmiercią i inscenizowano likwidację zakładników, strzelając w ich kierunku.
Wenediktowa poinformowała, że strona ukraińska ma też dowody na to, że wojskowi okradali miejscowych mieszkańców, zabierali im rzeczy osobiste i sprzęty gospodarstwa domowego.
Śledczy sprawdzają, czy byli oni odpowiedzialni za zabójstwa cywilów w Buczy - zaznaczyła.