"Tajne rozmowy Rosji i USA co najmniej dwa razy w miesiącu". Biały Dom odpowiada

Krystyna Opozda

Oprac.: Krystyna Opozda

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
727
Udostępnij

Nieoficjalne rozmowy z przedstawicielami Rosji odbywają się co najmniej dwa razy w miesiącu, a strona amerykańska zapewnia podczas ich trwania, że nie chce "totalnego zwycięstwa" - twierdzi anonimowe źródło "Moscow Times". Biały Dom dementuje doniesienia i zapewnia, że żadne tajne rozmowy z Rosją nie trwają. To już kolejne tego typu zarzuty pod adresem USA.

Biały Dom odpowiada na medialne spekulacje, zdj. ilustracyjne
Biały Dom odpowiada na medialne spekulacje, zdj. ilustracyjne Brendan SmialowskiAFP

- Obecne władze USA nie prosiły byłych amerykańskich urzędników o uruchomienie nieoficjalnych kanałów dyplomatycznych z Rosją i nie przekazują za ich pośrednictwem żadnych wiadomości do Moskwy - oświadczył w czwartek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Adam Hodge. To reakcja Białego Domu na nowe rewelacje dotyczące rozmów byłych amerykańskich oficjeli z Rosjanami na temat wojny przeciwko Ukrainie.

"Stany Zjednoczone nie prosiły oficjeli lub byłych oficjeli o otwarcie nieoficjalnego kanału, ani nie starają się o taki kanał. Nie przekazujemy też przez innych żadnych wiadomości. Kiedy mówimy "nic o Ukrainie bez Ukrainy", traktujemy to poważnie" - poinformował Hodge na Twitterze.

Doniesienia o tajnych rozmowach między Rosją a USA

Biały Dom w ten sposób po raz kolejny zdystansował się od poufnych rozmów prowadzonych przez byłych amerykańskich dyplomatów z przedstawicielami Rosji. O takich rozmowach, w tym o spotkaniu ekspertów Center for Foreign Relations (CFR) z szefem MSZ Rosji Siergiejem Ławrowem, po raz pierwszy informowała w lipcu telewizja NBC News, określając je jako tajne negocjacje między USA i Rosją na temat wojny przeciwko Ukrainie.

W czwartek rozmowę z rzekomym anonimowym uczestnikiem tych rozmów opublikował "Moscow Times". Były amerykański oficjel powiedział, że nieoficjalne rozmowy z przedstawicielami Rosji odbywają się co najmniej dwa razy w miesiącu. Amerykańscy uczestnicy mieli zadeklarować, że "USA są gotowe, by konstruktywnie pracować nad rosyjskimi obawami dotyczącymi bezpieczeństwa narodowego", przekonywać Rosjan, że Amerykanie nie chcą "totalnego zwycięstwa", a USA potrzebują stabilnej Rosji jako "bardziej kreatywnego gracza w sferze europejskiego bezpieczeństwa".

Próba rozmowy z Putinem. "Odrzucona"

Rozmówca "Moscow Times" zdradził też, że zaproponowano pomoc USA w organizacji referendów na okupowanych terytoriach Ukrainy. Przyznał jednocześnie, że rozmowy utknęły w impasie i skupienie Rosji na wojnie sprawia, że "niemożliwe jest prowadzenie jakichkolwiek produktywnych form dyplomacji". Dodał, że największą przeszkodą w tym jest sam Władimir Putin.

Według rozmówcy "Moscow Times", administracja USA miała podjąć jedną próbę rozmowy z Putinem, która została przez niego odrzucona. Były oficjel stwierdził przy tym, że z tego powodu Waszyngton powinien nawiązać kontakt z przedstawicielami rosyjskich elit, które są przeciwne wojnie.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Leszczyna w "Graffiti" o konferencji Banasia z Konfederacją: Coś mu się pomieszało
      Leszczyna w "Graffiti" o konferencji Banasia z Konfederacją: Coś mu się pomieszałoPolsat NewsPolsat News
      emptyLike
      Lubię to
      Lubię to
      like
      390
      Super
      relevant
      161
      Hahaha
      haha
      85
      Szok
      shock
      50
      Smutny
      sad
      18
      Zły
      angry
      23
      Lubię to
      like
      Super
      relevant
      727
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
      Przejdź na