Swiatłana Cichanouska spotkała się z ochotnikami z Białorusi. Pojadą walczyć za Ukrainę
- Nasz kraj już jest uznawany za agresora i czujemy z tego powodu ogromny ból - powiedziała Swiatłana Cichanouska podczas czwartkowego spotkania z białoruskimi ochotnikami, którzy w najbliższym czasie planują wyjechać do Ukrainy. Liderka białoruskiej opozycji dodała, że jadą oni walczyć nie tylko za wolną Ukrainę, ale też za wolną Białoruś.

W czwartek liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska spotkała się w Warszawie z ochotnikami z Białorusi, którzy w najbliższym czasie wyjadą walczyć po stronie Ukrainy. W spotkaniu uczestniczyli też szef Fundacji "Białoruski Dom" Aleś Zarembiuk oraz białoruski opozycjonista, były ambasador Białorusi w Polsce Paweł Łatuszka.
Po spotkaniu Cichanouska obejrzała też działające przy Domu Białoruskim Centrum Pomocy Białoruskim Ochotnikom, punkt rekrutacyjny białoruskiego ochotniczego batalionu imienia "Kastusia" Kalinowskiego (Wincenty Konstanty Kalinowski).
W rozmowie z dziennikarzami Cichanouska zwracała uwagę, że ochotnicy ci wykonują bardzo ważną pracę, "ponieważ walczą nie tylko o wolną Ukrainę, ale także o wolną Białoruś". Zachęcała też do wspierania centrum i podkreślała, że w tak trudnym momencie, każda pomoc jest istotna.
Zapewniała też, że Białorusini chętnie pomagają Ukraińcom, ponieważ rozumieją, że ich wiara w wolną Ukrainę, to także wiara w wolną Białoruś.
Cichanouska: Wielu Białorusinów to podwójni uchodźcy
Jak zaznaczyła liderka białoruskiej opozycji, sporo Białorusinów przybywających do Polski to de facto podwójni uchodźcy, ponieważ wyjechali na Ukrainę z powodu represji ze strony reżimu Łukaszenki, a teraz uciekają stamtąd przed rosyjską agresją.
- Ci ludzie też potrzebują pomocy i wsparcia - mówiła Cichanouska. Dodała, że zwraca na to uwagę w rozmowach z polskimi władzami i prosi, by Białorusini byli traktowani tak samo, jak Ukraińcy.
"Nasz kraj już jest zaangażowany w wojnę. Białoruś jest uznawana za agresora"
Pytana, czy wierzy w to, że Alaksandr Łukaszenka wyśle białoruskie wojska na Ukrainę, aby walczyły przeciwko Ukrainie u boku rosyjskiej armii, Cichanouska przyznała, że działania białoruskiego prezydenta sprawiają, że Białoruś już jest zaangażowana w tę wojnę.
- Nasz kraj już jest uznawany za agresora i czujemy z tego powodu ogromny ból, ponieważ Białorusini są przeciwko tej wojnie i opowiadają się za wolną Ukrainą" - podkreśliła. Jak dodała, nie umie przewidzieć, czy białoruska armia dołączy do rosyjskiej, jednak wyraziła przekonanie, że dla białoruskich żołnierzy byłaby to niezwykle trudna sytuacja, ponieważ Ukraińcy są dla nich braćmi i zostaliby zmuszeni do tego, by walczyć wbrew sobie.
- Prosimy ich: nawet jeśli dostaniecie taki rozkaz, to po przekroczeniu granicy poddajcie się ukraińskiej armii i walczcie u boku Ukraińców - zaapelowała do białoruskich żołnierzy.
Łatuszka: Walczymy o wolność Białorusi ponad półtora roku
Również Łatuszka zwracał uwagę, by odróżnić stanowisko białoruskiego prezydenta, od tego, co czuje naród białoruski.
- Naród białoruski zdecydowanie jest przeciwko udziałowi wojsk białoruskich na Ukrainie. Jesteśmy razem z narodem ukraińskim, walczymy razem o wolność i niepodległość narodu ukraińskiego, bo uważamy, że niepodległość Ukrainy gwarantuje niepodległość Białorusi - mówił.
- Walczymy ponad półtora roku o naszą wolność i będziemy to kontynuowali- zapewnił Łatuszka. Wyraził zadowolenie, że ochotniczy batalion Białorusinów imienia Konstantego Kalinowskiego już walczy u boku ukraińskich żołnierzy.
- Robimy również wszystko, by wojska białoruskie nie weszły na terytorium Ukrainy - dodał.