Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Ruchy na Krymie mogą okazać się strategicznym błędem Rosji . "Irracjonalne"

- Rosja podejmuje duże ryzyko, przerzucając swoje MiG-31 na Krym - uważa ekspert wojskowy Serhij Zgurec. Ocenia ten ruch jako fatalny, tłumacząc, że myśliwce stają się w ten sposób dobrym celem dla ukraińskich systemów uderzeniowych. Zgurec wyjaśnia, że decyzja Moskwy jest ruchem czysto propagandowym. Poprzez stworzenie nowego zagrożenia na Morzu Czarnym, Kreml chce wywrzeć presję na Zachód.

Rosyjski myśliwiec MiG-31
Rosyjski myśliwiec MiG-31/Russian Defense Ministry Press Service/Associated Press /East News

- Widziałem zdjęcia satelitarne, które pokazują rozmieszczenie MiG-ów na krymskich lotniskach. Nie wiem, jak stare są te zdjęcia, wydają się być całkiem nowe. Myślę jednak, że Rosja podejmuje duże ryzyko, przerzucając MiGi-31 na Krym. Uważam, że będzie to dobry cel i zdobycz dla naszych systemów uderzeniowych - od systemów bezzałogowych po kierowane pociski manewrujące - powiedział Serhij Zgurec, ekspert wojskowy i właściciel firmy Defense Express.

Zgurec podkreślił, że uważa tę decyzję za "systemowy błąd Rosji". - Myślę, że taka okazja powinna zostać szybko wykorzystana - stwierdził.

Rosja wysyła myśliwce MiG na Krym. "Wygląda to irracjonalnie"

Według eksperta "patrolowanie" Morza Czarnego przez te samoloty nie wydaje się racjonalne, ponieważ liczba myśliwców, które Moskwa posiada, jest ograniczona. - Jeśli będą one głupio zmuszane do ciągłej służby, będzie to miało realny wpływ na rzeczywiste zmniejszenie potencjału i możliwości tych samolotów - wytłumaczył Zgurec.

Według niego, jest to "posunięcie propagandowe Rosji, aby po raz kolejny spróbować wywrzeć presję na Zachód w związku z pojawieniem się nowych zagrożeń".

- Z punktu widzenia strategii wojskowej myślę, że szybko wycofają się z Krymu z tymi MiG-ami i nie będą patrolować Morza Czarnego tymi samolotami. Wygląda to absolutnie irracjonalnie - ocenił Zgurec.

Myśliwce MiG-31 nad Morzem Czarnym. Pojawiły się zdjęcia satelitarne

W środę, 18 października Władimir Putin zapowiedział, że myśliwce MiG-31, które przenoszą system rakietowy Kindżał, będą patrolować Morze Czarne.

W piątek samoloty zostały zauważone na okupowanym Krymie. Mają o tym świadczyć opublikowane w mediach społecznościowych zdjęcia satelitarne. Widać na nich, że na pasie startowym oprócz Su-30 i Su-27, znajdują się również cztery MiGi-31. Zdjęcia wykonano 15 października.

Do gróźb Putina odniosły się ukraińskie siły zbrojne. Natalia Humeniuk, rzeczniczka sił obronnych "Południe", powiedziała, że słowa dyktatora "były kolejnym naciskiem na ludność południowych regionów i próbą przestraszenia ludzi". Podkreśliła, że w przypadku startu MiGa-31, w całym kraju zostanie podniesiony alarm, więc "nie ma znaczenia, z której linii uderzą".

- Nowe groźby Władimira Putina, że przenoszące rakiety Kindżał, MiGi-31 będą patrolować Morze Czarne, niczego nie zmieniają dla wojsk ukraińskich - powiedział z kolei rzecznik sił powietrznych pułkownik Jurij Ignat.

Źródło: Espreso TV, Unian

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Szejna: Lewica zaakceptuje kandydaturę Tuska na premiera/RMF
INTERIA.PL

Zobacz także