Rozmowy pokojowe pod znakiem zapytania. Rosja stawia sprawę jasno
Rosyjskie MSZ nie widzi możliwości przeprowadzenia rozmów pokojowych z Ukrainą. - Próba wkroczenia na nasze terytorium przez ukraińskie wojsko (...) z góry przekreśla możliwość jakichkolwiek negocjacji z bandycką juntą - przekazała Marija Zacharowa. Urzędniczka oskarżyła wroga o "używanie wydumanej retoryki", która ma - w jej opinii - przykryć "wszystkie okropności".
Od ponad dwóch tygodni trwa ofensywa Ukraińców na ziemiach zachodniej Rosji. Kijów informował we wtorek, że przejął kontrolę w 93 miejscowościach.
Ukraina tłumaczyła, że atak na przygraniczne rosyjskie obwody ma poprawić pozycję negocjacyjną, kiedy rozpoczną się rozmowy pokojowe.
W środę Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji ustami swojej rzeczniczki wykluczyło możliwość przeprowadzenia rokowań z nieprzyjacielem. Marija Zacharowa określiła ukraińskie władze "bandycką juntą".
Rosja. MSZ wyklucza rozmowy pokojowe z Ukrainą
Zacharowa nie gryzła się w język, odnosząc się do bieżących wydarzeń na zachodzie kraju. Urzędniczka powtarzała propagandowy przekaz.
- Próba wkroczenia na nasze terytorium przez ukraińskie wojsko - muszę raz jeszcze podkreślić to, co powiedziało rosyjskie kierownictwo - z góry przekreśla możliwość jakichkolwiek negocjacji - wskazywała rzeczniczka MSZ, cytowana przez prokremlowską agencję TASS. Dalej powtarzała, że w przygranicznych obwodach mamy do czynienia z "atakiem terrorystycznym".
- Reżim kijowski (...) wymyśla pseudoargumenty, coraz bardziej absurdalne. Próbują ukryć wszystkie okropności, których dopuszcza się ukraińska armia, za pomocą wydumanej retoryki - oskarżała Marija Zacharowa.
Walki na zachodzie Rosji. "Przestępczy plan reżimu kijowskiego"
Rosyjska urzędniczka zastanawiała się, jak można w tej chwili podejmować rozmowy z Kijowem. - Kto zgodzi się z nimi negocjować po ich okrucieństwach i terrorze wobec cywilów, cywilów, infrastruktury cywilnej i pokojowych obiektów? - pytała retorycznie propagandystka.
Marija Zacharowa nawiązała do słów Wołodymyra Zełenskiego. Ten miał mówić o stworzeniu strefy buforowej na zachodzie Rosji. Rzeczniczka wskazała, że nie da się połączyć chęci wzmocnienia pozycji negocjacyjnej z wprowadzeniem strefy buforowej.
Dalej powtórzyła znany kremlowski przekaz o tym, że cała akcja ma poprawić notowania Zełenskiego. - Celem Zełenskiego jest wykorzystanie takich apeli do ludzi, aby podnieść swóje spadające notowania, udowodnić swoją pseudolegitymizację i przyciągnąć fundusze nawet od zachodnich darczyńców - wymieniała.
Źródło: TASS
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!