Rosyjski negocjator: Bojownicy grupy Azow nie zasługują na to, by żyć
Rosyjski negocjator oraz deputowany Leonid Słucki powiedział, że "ukraińscy bojownicy grupy Azow nie zasługują na to, by żyć". Dodał, że powinno się rozważyć karę śmierci dla "nacjonalistycznych bojowników z ukraińskiego pułku Azow". Rosja wciąż próbuje zdobyć hutę Azowstal, której bronią ukraińscy żołnierze.

Podczas debaty w izbie niższej rosyjskiego parlamentu Leonid Słucki, powiedział, że chociaż Rosja ma moratorium na wykonywanie kary śmierci, to powinna "uważnie przemyśleć" karę śmierci dla bojowników grupy Azow.
- Nie zasługują na to, by żyć po potwornych zbrodniach przeciwko ludzkości, które popełnili i które nieustannie popełniają na naszych więźniach - powiedział Słucki, który jest także przedstawicielem Rosji w rozmowach pokojowych z Ukrainą.
Obecnie toczą się negocjacje rosyjsko-ukraińskie w sprawie ewakuacji rannych z oblężonego Mariupola.
Pułk Azow jako symbol walczącej Ukrainy
Grupa Azow, która broni huty w Mariupolu, jest dla ludzi żyjących w oblężonej Ukrainie symbolem oporu. Przez Rosjan traktowani są jako faszyści i pożywka dla propagandy.
Pułk Azow powstał w maju 2014 roku jako batalion ochotniczy w celu walki z prorosyjskimi separatystami. Teraz jest częścią Gwardii Narodowej i podlega ukraińskiemu Ministerstwu Spraw Wewnętrznych.
Grupa ponownie znalazła się w orbicie zainteresowania właśnie dzięki bohaterskiej obronie huty Azowstal.
Według najnowszych doniesień 90 proc. zabudowań miasta zostało zniszczonych, a ponad połowa całkowicie zrównana z ziemią. W Mariupolu nie ma elektryczności, kończą się zapasy żywności i wody.
Sytuacja ludności, która przebywa w oblężonym mieście jest dramatyczna.
Rosjanie uznają Azow za organizację terrorystyczną?
18 maja Duma ma zająć się projektem, zgodnie z którym "nazistowscy przestępcy", za których Moskwa uważa bojowników Azowa, nie będą wymieniani jako jeńcy wojenni. Jednocześnie Sąd Najwyższy Federacji Rosyjskiej ma rozpatrzyć 26 maja wniosek o uznanie pułku Azow za organizację terrorystyczną - głosi oświadczenie rosyjskiego ministerstwa sprawiedliwości, cytowane przez portal Suspilne.
Jeżeli nawet kara śmierci nie zostanie przywrócona, to za przestępstwa związane z terroryzmem w Rosji grozi kara 30 lat pozbawienia wolności, a nawet 35, w przypadku zbiegu wyroków.
Sytuacja staje się szczególnie niebezpieczna dla członków Azowa po doniesieniach z 16 maja. Wówczas Denis Prokopenko - dowódca z Azowstalu poinformował o wykonaniu rozkazu, zgodnie z którym był zobowiązany do ratowania życia podległego mu personelu.
Z broniącego się przed Rosjanami kombinatu Azowstal wyniesiono rannych ukraińskich żołnierzy, a rosyjska propaganda opublikowała filmy z przeszukania i udzielania im pomocy. Przejęci ukraińscy żołnierze są teraz pod całkowitą jurysdykcją rosyjskich władz. Ukraińskie oczekują wymiany jeńców z Azowstalu - przekazała wicepremier Iryna Wereszczuk.