Rosjanie przygotowali się na wysadzenie zapory? Nagła zmiana prawa

Oprac.: Dawid Zdrojewski
Rosjanie wysadzili we wtorek tamę na Dnieprze w Nowej Kachowce. Zaledwie tydzień wcześniej weszło w życie nowe prawo. Zgodnie z rozporządzeniem rosyjskiego rządu, w przypadku katastrof niektórych obiektów, do których doszło w wyniku "działań zbrojnych" i ataków terrorystycznych, nie będzie obowiązku wszczynania śledztw. Przepisy te mają obowiązywać także na okupowanych terytoriach Ukrainy.

Rosjanie wysadzili w powietrze tamę na Dnieprze w Nowej Kachowce w okupowanej przez Rosję części obwodu chersońskiego na południu Ukrainy. Informację przekazały Siły Zbrojne Ukrainy. Zalanych może być ponad 80 miejscowości, w tym Chersoń.
Zniszczenie tamy stanowi także poważne zagrożenie dla okupowanego Krymu. Głównym problemem staje się tam dostarczenie wody.
Na jaw wychodzą kolejne fakty, które mogą świadczyć o tym, że Rosjanie przygotowywali się do wysadzenia tamy.
W ubiegłą środę na oficjalnych stronach państwowych opublikowano podpisane przez premiera Michaiła Miszustina rozporządzenie nr 873: "W sprawie specyfiki stosowania na terytoriach DRL, ŁRL, obwodu zaporoskiego i obwodu chersońskiego przepisów ustawodawstwa Federacji Rosyjskiej w zakresie bezpieczeństwa przemysłowego niebezpiecznych zakładów produkcyjnych i zapewnienia bezpieczeństwa budowli hydrotechnicznych".
Ostatni, 10. punkt rozporządzenia stwierdza, że do 1 stycznia 2028 r. nie będą prowadzone techniczne dochodzenia w sprawie katastrof w niebezpiecznych obiektach produkcyjnych oraz budowlach hydrotechnicznych, które powstały w wyniku "działań wojennych, sabotażu i aktów terrorystycznych" - informuje Biełsat.
Dokument ten zawiera również klauzule stwierdzające, że do 1 września 2023 r. i do 1 marca 2024 r. w obiektach na terenach Donieckiej i Ługańskiej Republik Ludowych, obwodach zaporoskim i chersońskim nie będzie miała zastosowania część zapisów federalnej ustawy o bezpieczeństwie przemysłowym niebezpiecznych zakładów produkcyjnych i budowli hydrotechnicznych.
Zapora Nowa Kachowka, która utrzymywała poziom wody równy Wielkiemu Jezioru Słonemu w amerykańskim stanie Utah, zaopatrywała w wodę zaanektowany Krym oraz kontrolowaną przez Rosję elektrownię atomową Zaporoże.
Zniszczenie tamy Kachowka przez siły rosyjskie w południowej Ukrainie stanowi zagrożenie dla Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej, ale sytuacja w obiekcie jest pod kontrolą - poinformowała we wtorek ukraińska Państwowa Agencja Energii Atomowej Energoatom.
"Woda ze zbiornika Kachowka jest niezbędna dla stacji do zasilania kondensatorów turbin i systemów bezpieczeństwa ZNPP" - podał Energoatom w oświadczeniu na Telegramie.
Zapora została wybudowana w latach 1950-56 jako jedna z sześciu tworzących kaskadę Dniepra. Jest drugą największą tamą na Dnieprze i zarazem najbardziej wysuniętą na południe zaporą na tej rzece. Kachowska Elektrownia Wodna ma sześć turbin o łącznej mocy 334 MW.
Zapora zlokalizowana jest 5 km od miasta Nowa Kachowka w obwodzie chersońskim. Przez spiętrzenie przebiega droga i linia kolejowa. Będąca elementem konstrukcji śluza umożliwia żeglugę na Dnieprze.