Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Polska dziennikarka rozpętała burzę. Sprzedawała osobiste rzeczy Rosjan

Dziennikarka Karolina Baca-Pogorzelska wywołała burzę po tym, jak wystawiła na sprzedaż prywatne przedmioty rosyjskich żołnierzy, w tym ich nieśmiertelniki. "Tylko my wiemy, w jakich warunkach zostały zdobyte" - stwierdziła. Na reporterkę spadła fala krytyki, bo część internautów uznała, iż podjęła się szabrownictwa, czego zabrania międzynarodowe prawo. Z tego względu wydała ona oświadczenie.

Karolina Baca-Pogorzelska była ekspertką ds. górnictwa. Teraz poświęciła się wojnie w Ukrainie
Karolina Baca-Pogorzelska była ekspertką ds. górnictwa. Teraz poświęciła się wojnie w Ukrainie/Karolina Baca-Pogorzelska/Twitter

Karolina Baca-Pogorzelska od 2022 roku jest wolontariuszką w Ukrainie. Szum wokół polskiej dziennikarki zrobił się w ostatni weekend, gdy na jej internetowej zbiórce, wspierającej ponad 60 różnych ukraińskich jednostek wojskowych, pojawiły się nowe przedmioty do wylicytowania. 

W materiale wideo pokazała, że ma do sprzedania czapkę wagnerowca, "orczy" (od słowa "ork" - pejoratywne określenie na Rosjan - red.) zegarek, a także nieśmiertelniki żołnierzy Kremla.

"Rusłan z 63. Batalionu 103. Brygady, mój narzeczony, przywiózł z Rosji 'pamiątki'. Tylko my wiemy, w jakich warunkach zostały zdobyte. Niech zło zamieni się w dobro, a pieniądze z trofiejek pomogą ZSU (Siłom Zbrojnym Ukrainy - red.). Czapka Grupy Wagnera to absolutny unikat, więc cena musi być konkretna" - napisała w opisie zbiórki Baca-Pogorzeska.

Karolina Baca-Pogorzelska i aukcje z rzeczami Rosjan. "Moralnie słabe"

Dziennikarka spotkała się z mocną krytyką. Użytkownicy zarzucili korespondentce szabrownictwo, czyli grabienie zwłok poległych żołnierzy. Dodatkowo temat podchwyciła rosyjska propaganda, próbując oczernić Ukraińców i pomagające im narody.

Zdaniem Jarosława Wolskiego - publicysty i eksperta do spraw wojskowości - jej działania pozostawiają wiele do życzenia. "O ile zegarek, naszywka, flaga, czapeczka to jeszcze od biedy rozumiem, to już handlowanie nieśmiertelnikami zdjętymi z poległych żołnierzy jest moralnie i intelektualnie bardzo słabe" - napisał Wolski.

Jak przypomniał, "każdy poległy ma prawo do godnego pochówku, a rodzina prawo do informacji, że ich syn/mąż to nie zaginiony, a poległy". "Rosjan też to się tyczy. To, co nas od nich odróżnia, to między innymi poszanowanie takich rzeczy, jak prawa jeńców wojennych, prawo do godnego pochówku, itp." - podkreślił.

Wolski zauważył ponadto, że wszystkie rzeczy wartościowe przy poległym żołnierzy powinny podlegać zwrotowi rodzinie lub państwu, z którego pochodził - tyczy się to zwłaszcza nieśmiertelników. "W przypadku zegarków zwykle są one niestety traktowane jako 'trofieje' przez obie strony konfliktu" - dodał.

Karolina Baca-Pogorzelska wydała oświadczenie. "Rzeczy znaleziono w okopie"

W poniedziałek do sprawy odniosła się sama Karolina Baca-Pogorzelska. W oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych stwierdziła, że "żaden z przedmiotów, wbrew sugestiom pojawiającym się w internecie, nie został zabrany z martwego żołnierza".

"Wszystkie rzeczy zostały znalezione w okopie, który Rosjanie porzucili wraz ze swoim wyposażeniem, uciekając przed Ukraińcami. Nie jest więc prawdą, że 'są zdarte z trupa', ponieważ nie zostały zabrane żadnemu nieboszczykowi" - napisała dziennikarka.

Reporterka przekonuje, że wystawione na sprzedaż rzeczy "stały się niczyje", a ich spieniężenie ma na celu wspomóc walczących Ukraińców. "Nie ma więc mowy o łamaniu Konwencji Genewskiej, co zostało zasugerowane w sieci. Wszystkie środki z licytacji miały na celu sfinansowanie zakupu kolejnych samochodów, jakie wspierają walkę Ukraińców z rosyjskim agresorem" - skwitowała.

Konwencja Genewska zabrania szabrownictwa. Baca-Pogorzelska wycofała licytacje

Według art. 18 Konwencji Genewskiej "po każdej bitwie strony w konflikcie podejmą niezwłocznie wszelkie możliwe środki w celu wyszukania i zebrania rozbitków, rannych lub chorych, ochronienia ich przed rabunkiem i złym traktowaniem oraz zapewnienia im niezbędnej opieki, jak również w celu wyszukania poległych i nie dopuszczenia do ich ograbienia".

Wystawione na sprzedaż przez Bacę-Pogorzelską przedmioty rosyjskich żołnierzy zostały usunięte z internetowej aukcji.

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

​Marcin Piątkowski: Polska jest krajem na dorobku, który musi inwestować, a nie zaciskać pasa/RMF24.pl/RMF
INTERIA.PL

Zobacz także