"Polacy w ukraińskich mundurach". Rosyjski generał o sytuacji na froncie
Mam głębokie podejrzenia, że regularne oddziały polskiej armii, ubrane w ukraińskie mundury, śmiało pracują dziś na linii frontu, zwłaszcza na kierunku Kupiańska - twierdzi Andriej Grulew. Były rosyjski generał, obecnie członek Komisji Obrony Dumy Państwowej kolejny raz straszył obecnością polskich żołnierzy, jako wsparcia dla Sił Zbrojnych Ukrainy.
Jeden z czołowych rosyjskich propagandystów wystąpił w programie "Time Will Show" w publicznej telewizji. Wojskowy analizował sytuację na froncie "specjalnej operacji wojskowej" (rosyjskie określenie wojny w Ukrainie - red.) między innymi pod kątem możliwości Ukraińców do dalszego prowadzenia wojny.
- Dziś Siły Zbrojne Ukrainy nie odczuwają jeszcze niedoborów broni. Jeśli ostrzał gdzieś osłabł, to dlatego, że wróg wyczerpawszy swoje rezerwy, zaczął manewrować swoimi jednostkami na froncie, w obszarach zagrożonych - stwierdził.
Zdaniem Andrieja Gurulewa, największy problem ukraińskiej armii to obecnie możliwości mobilizacyjne.
- Jeśli Kijowowi nie uda się zmobilizować miliona, może uda się pół miliona. Nawet jeśli będą krzywi i kulawi, to nadal jest wróg, będzie trzymał broń w rękach - dodał.
Andriej Gurulew o Polakach na froncie w Ukrainie
Według propagandysty, problemy w ilości żołnierzy na froncie po stronie Sił Zbrojnych Ukrainy są regularnie naprawiane przez Polskę. Zdaniem generała, to właśnie żołnierze Wojska Polskiego są wysyłani do walk toczących się w najgorętszych kierunkach.
- Nie możemy zapominać o Polsce. Polacy intensywnie się przygotowują. Mam głębokie podejrzenia, że regularne oddziały polskiej armii, ubrane w ukraińskie mundury, śmiało pracują dziś na linii frontu, zwłaszcza na kierunku Kupiańska - podkreślił.
Wypowiedź Gurulewa to nie pierwszy propagandowy atak skierowany w stronę Warszawy. Polityk wcześniej wielokrotnie w mediach społecznościowych krytykował polską politykę wobec Rosji i rozbudowę armii.
"Rosja wyceluje rakiety w Polskę w odpowiedzi na rozmieszczenie amerykańskiej artylerii na granicy z obwodem kaliningradzkim" - pisał.
"Widać, że są skłonni przemieszczać wojska NATO w Polsce do granicy z Ukrainą. To tam, jeśli się pojawią, będzie idealny cel dla taktycznej broni jądrowej, aby nikt inny nigdy tego nie próbował" - przekonywał innym razem.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!