Oddziały Szturm-Z na froncie. Przypominają stalinowskie bataliony

Artur Pokorski

Oprac.: Artur Pokorski

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
837
Udostępnij

Rosyjscy więźniowie oraz żołnierze, którzy naruszyli dyscyplinę, mają wchodzić w skład rosyjskich oddziałów Szturm-Z, które przypominają bataliony karne wprowadzone przez Józefa Stalina w 1942 roku podczas II wojny światowej. Z ustaleń agencji Reutera wynika, że członkowie tych formacji traktowani są jak mięso armatnie i trafiają na najniebezpieczniejsze odcinki frontu. Ze 120-osobowego oddziału, który walczył pod Bachmutem, z życiem uszło zaledwie 15 żołnierzy.

Rosyjski żołnierz, zdj. ilustracyjne
Rosyjski żołnierz, zdj. ilustracyjneALEXANDER NEMENOVAFP

Szturm-Z to nieoficjalna nazwa oddziałów, złożona z nazwy stosowanej dla jednostek szturmowych i litery Z - propagandowego symbolu inwazji Rosji na Ukrainę. Każdy oddział składa się ze 100-150 ludzi i podlega regularnej armii. 

Reuters rozmawiał z osobami, które zidentyfikowały co najmniej pięć takich oddziałów uczestniczących w odpieraniu kontrofensywy ukraińskiej na południu i wschodzie Ukrainy. Dziennikarze rozmawiali z ludźmi wcielonymi do tych jednostek, ich krewnymi i z wojskowymi rosyjskiej armii, którzy mieli do czynienia z tymi oddziałami.

Ukraina. Formowanie oddziałów Szturm-Z

Media oficjalne w Rosji informowały o istnieniu oddziałów Szturm-Z, ale nie ujawniały, jak powstają, ani jakie ponoszą straty. Formacje - jak podaje Reuters - składają się z więźniów i z żołnierzy, którzy naruszali dyscyplinę - to ci, którzy byli pijani na służbie, brali narkotyki albo po prostu odmówili wykonania rozkazu. Ich członkowie uważani są za żołnierzy o niższej wartości - mięso armatnie.

Oddziały te wchodzą w skład regularnej armii i podlegają bezpośrednio rosyjskiemu MON.  Resort nigdy nie przyznał się do utworzenia jednostek Szturm-Z. Na pytania Reutera w tej sprawie nie odpowiedział też Kreml, ani rosyjscy dowódcy.

Pierwsze doniesienia o ich istnieniu pojawiły się w kwietniu, kiedy amerykański Instytut Studiów nad Wojną powołał się na dokument, który miał być raportem o formowaniu tych jednostek, który wyciekł.

Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja

Ukraina. Oddziały Szturm-Z jak "mięso armatnie"

Grupa Conflict Intelligence Team ocenia, że resort obrony Rosji wykorzystuje te oddziały jako "zbędną piechotę" i wysyła je na najniebezpieczniejsze odcinki frontu.

Przepisy rosyjskie przewidują, że o wcieleniu do batalionu karnego powinien zadecydować sąd wojskowy, ale żaden z rozmówców agencji Reutera nie słyszał, by sądy wypowiadały się w sprawie wcielania do jednostek Szturm-Z.

Jeden z anonimowych rozmówców opowiadał, że został przydzielony do oddziału w maju. Miesiąc później w zaciekłych walkach pod Bachmutem udzielał pomocy szczęściu rannym żołnierzom mimo, że dowódca zabronił tego robić. Nie rozumiał tego rozkazu, ale jego zdaniem pokazuje to, w jaki sposób marginalizowani są członkowie tych jednostek. 

Według doniesień obecnie ma być zwerbowanych w nich około kilkuset ludzi. 

Inny z rozmówców opisywał, że zwerbowano go w więzieniu, gdzie odsiadywał wyrok za kradzież. Z jego jednostki, która trafiła pod Bachmut w obwodzie donieckim, tylko 15 ludzi spośród 120 pozostało żywych.

Szturm-Z w Ukrainie. "Nikt nie będzie się spieszył"

Artiom Szczekin, 29-latek z środkowej Rosji został w grudniu 2021 roku skazany na dwa lata więzienia za rozbój. Mężczyzna został zwerbowany przez rekruterów ministerstwa obrony podczas odsiadywania wyroku, co wynika z akt sądowych i relacji jego bliskich.

Jak dowiadujemy się z relacji jego krewnych, do których dotarł Reuter, mimo, że miał wyjść na wolność w grudniu tego roku, to zgodził się pójść na front, żeby "wymazać swoją przeszłość kryminalną i zarobić pieniądze, aby jego rodzina mogła wyremontować dom". Za służbę w miał zarabiać 2 tys. dolarów miesięcznie.

"W maju Szczekin został przydzielony do jednostki karnej 291. Pułku Strzelców Zmotoryzowanych Gwardii i rozmieszczony w obwodzie zaporoskim na południu Ukrainy, gdzie siły kijowskie próbują przebić się przez rosyjską obronę" - relacjonowali jego krewni.

29-latek kontakt z rodziną po raz ostatni nawiązał 18 czerwca.

Kilka dni później pozycje jego jednostki znalazły się pod ostrzałem - przekazali krewni, cytując rozmowy z dwoma ocalałymi z oddziału. Szczekin wraz z trzema kompanami zginął w okopie, kolejny stracił rękę.

Rodzina 29-latka zwróciła się do Ministerstwa Obrony z pytaniem o jego los, ale nie uzyskała odpowiedzi. "Byli z jednostki Szturm-Z. W ich przypadku nikt nie będzie się spieszył" - skwitował jeden z krewnych.

Szturm-Z jak oddziały Stalina

Jak zauważa Reuters, z historii znany jest precedens wcielania żołnierzy za brak dyscypliny do jednostek karnych.

W 1942 roku, gdy Armia Czerwona cofała się przed ofensywą wojsk Niemiec hitlerowskich, Stalin nakazywał wcielanie żołnierzy, którzy ulegli panice albo uciekali z posterunku do batalionów karnych, wysyłanych na najcięższe odcinki frontu.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      "Wydarzenia": Politycy w drodze. Ostatnia prosta przed wyborami
      "Wydarzenia": Politycy w drodze. Ostatnia prosta przed wyboramiPolsat News
      INTERIA.PL/PAP
      emptyLike
      Lubię to
      Lubię to
      like
      479
      Super
      relevant
      171
      Hahaha
      haha
      77
      Szok
      shock
      55
      Smutny
      sad
      33
      Zły
      angry
      22
      Lubię to
      like
      Super
      relevant
      837
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
      Przejdź na